MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  czwartek 28 marca 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

ARCHIWUM PRZEGLĄDU

  • Rzecznik Praw Obywatelskich podjął w lipcu z sprawę rozliczania sędziego Dariusza Mazura z jego medialnej wypowiedzi o innym sędzi. Z wezwaniem o wyjaśnienia wystąpił do sędziego Mazura zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michał Lasota. W ocenie RPO działania te mogą prowadzić do nieuzasadnionego konstytucyjnie ograniczenia wolności słowa sędziów

     

    Do tego, zdaniem RPO, w przypadku sędziego Mazura – jeśli już ktoś ma się nią zajmować, to powinien to być rzecznik dyscyplinarny działający przy danym sądzie okręgowym, a nie Rzecznik Dyscyplinarny wszystkich sędziów sądów powszechnych.

     

    Rzecznik Dyscyplinarny sędzia Piotr Schab w odpowiedzi stwierdził, że wbrew twierdzeniom RPO Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych może podjąć czynności wyjaśniające z własnej inicjatywy.

     

    Niezależnie zaś od tego zdaniem rzecznika Schaba zachowanie sędziego Dariusza Mazura, polegające na publicznym, z pominięciem drogi służbowej, dopuszczeniu się wypowiedzi, w tym również ubliżających, uznać należy za godzące nie tylko w fundamentalne normy moralne i etyczne, w tym etyki zawodowej.

     

    Sędzia Mazur jest członkiem stowarzyszenia sędziowskiego Themis. Zarzut rzecznika Piotra Schaba dotyczy m.in. wypowiedzi sędziego Mazura w sprawie sędziego z Lublina, który został formalnie przeniesiony do Siedlec, a następnie stamtąd delegowany z powrotem do sądu w Lublinie. W ten sposób zyskał prawo do ponad 3 tys. dodatku za „pracę poza miejscem zamieszkania”. Sprawę wykryły media, a pytany o komentarz sędzia Mazur powiedział, że takie zachowanie może mieć znamiona wyłudzenia, więc sprawę należałoby zbadać.

     

     

     

    RPO

  • Helsińska Fundacja Praw Człowieka przesłała do Komitetu Ministrów Rady Europy stanowiska w sprawie wykonania wyroków ETPC w sprawach Parol p. Polsce (skarga nr 65379/13) i Adamkowski p. Polsce (skarga nr 57814/12).  W wydanych w 2018 r. i 2019 r. wyrokach ETPC stwierdził, że odrzucenie przez sądy cywilne apelacji skarżących, osób pozbawionych wolności, stanowiło przejaw niedopuszczalnego na gruncie art. 6 EKPC nadmiernego formalizmu

     

    Na takim rozstrzygnięciu zaważyło m.in. to, że skarżący nie zostali należycie pouczeni przez sąd o wymogach formalnych związanych z wnoszeniem apelacji.

    W swoim wystąpieniu HFPC zauważyła, że do prawidłowego wykonania wyroku Trybunału niezbędne będzie usprawnienie zasad pouczeń w postępowaniu cywilnym, w szczególności poprzez ujednolicenie wzorów pouczeń. Prace legislacyjne w tym zakresie już się toczą.

     

    Wyroki ETPC – brak pouczeń stron postępowania cywilnego doprowadził do nadmiernego formalizmu

    Stan faktyczny spraw Parol przeciwko Polsce oraz Adamkowski przeciwko Polsce był do siebie bardzo podobny. W obu przypadkach skargi do ETPC wnieśli mężczyźni pozbawieni wolności, którzy wystąpili przeciwko Skarbowi Państwa z powództwem o zadośćuczynienie z tytułu naruszeń dóbr osobistych w związku z niewłaściwymi warunkami panującymi w zakładach karnych, w których przebywali. Ich powództwa zostały oddalone przez sąd pierwszej instancji, w związku z czym złożyli apelacje. Niestety, wbrew wymaganiom określonym w Kodeksie postępowania cywilnego, wnosząc środki zaskarżenia nie dołączyli wymaganych odpisów dla strony przeciwnej.

     

    Co więcej, obaj mężczyźni mieli poważne problemy z uzupełnieniem tego braku formalnego na wezwanie sądu: nie dysponowali bowiem żadną kopią złożonej apelacji. Z tego względu, złożyli oni do sądów pisma, które stanowiły odwzorowanie z pamięci treści złożonego środka zaskarżenia. Sądy uznały jednak, że z uwagi na to, że pisma te nie były identyczne ze złożonymi wcześniej w apelacji, nie mogą zostać uznane za odpisy w rozumieniu Kodeksu. Tym samym, ich apelacje zostały odrzucone ze względów formalnych.

     

    W obu sprawach ETPC stwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC, uznając, że działanie sądów polskich było nadmiernie formalistyczne. Trybunał wziął pod uwagę, że skarżący byli osobami pozbawionymi wolności, a w postępowaniu cywilnym występowali bez profesjonalnego pełnomocnika. W tej sytuacji, w postępowaniu mogli polegać wyłącznie na własnej wiedzy i pouczeniach sądu na temat przepisów proceduralnych. ETPC zauważył, że obaj mężczyźni nie zostali należycie pouczeni o wymogach formalnych związanych z wnoszeniem apelacji: skarżący w sprawie Parol przeciwko Polsce na żadnym etapie postępowania nie został poinformowany o konieczności składania pism wraz z odpisami, zaś skarżący w sprawie Adamkowski przeciwko Polsce został co prawda poinstruowany przez sąd o generalnym obowiązku dołączania odpisów do składanych pism procesowych, jednak nie otrzymał takiej informacji konkretnie w odniesieniu do zasad wnoszenia apelacji. Stwierdzając naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC Trybunał wziął także pod uwagę, że obaj skarżący starali się dochować wymogów formalnych po wezwaniu sądu i zaprezentowali należytą staranność, której można oczekiwać od strony postępowania cywilnego.

     

    Wyrok w Strasburgu to nie koniec

    Po wydaniu orzeczenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka nadzór nad jego wykonaniem sprawuje Komitet Ministrów Rady Europy. Organizacje pozarządowe mają możliwość przedstawiania mu swoich stanowisk. HFPC regularnie korzysta z tej możliwości. Celem wystąpień organizacji jest poinformowanie Komitetu Ministrów o działaniach podjętych na poziomie krajowym po wydaniu wyroku, wskazanie kierunków oraz rekomendacji dla władz krajowych.

     

    Rządowy plan wykonania wyroku

    W dniu 21 sierpnia 2019 r. rząd przedstawił Komitetowi Ministrów informację na temat środków podjętych w celu wykonania wyroku. Wskazał w niej, że wyrok został już wykonany na poziomie indywidualnym (wypłata skarżącym zadośćuczynienia zasądzonego przez ETPC), a żadne środki generalne nie są potrzebne. W opinii zaznaczono, że obie sprawy dotyczyły indywidualnych przypadków niewłaściwego zastosowania prawa przez sądy krajowe i nie mogą być traktowane jako przejaw jakiegoś systemowego problemu w Polsce. W szczególności, zdaniem rządu, obowiązujące obecnie przepisy dają sądom uprawnienia do pouczania uczestników postępowania występujących w sprawie bez profesjonalnego pełnomocnika.

     

    Wystąpienie HFPC

    HFPC skierowała wystąpienie do Komitetu Ministrów Rady Europy, w którym przedstawiła własny pogląd na działania niezbędne do prawidłowego wykonania wyroku. Wskazała w nim, że o ile nie jest konieczne dokonywanie żadnych zmian w zakresie przewidzianego w k.p.c. obowiązku dołączania odpisów do składanych pism procesowych, o tyle potrzebne może być usprawnienie zasad pouczania stron przez sąd o ich obowiązkach procesowych. Choć k.p.c. niekiedy zobowiązuje sąd do udzielania pouczeń stronom występującym bez profesjonalnych pełnomocników (np. art. 327 k.p.c. w zakresie sposobu i terminów wniesienia środka zaskarżenia), to w obecnym prawie polskim brakuje jednolitych wzorów takich informacji.

     

    Prowadzi to do sytuacji, na co w przeszłości zwracał uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, że pouczenia formułowane przez poszczególne sądy znacząco się od siebie różnią, zarówno jeśli chodzi o ich jasność, jak i informacje, jakie są w nich zawarte. Problem ten może zostać w bliskiej przyszłości rozwiązany, gdyż nowelizacja k.p.c. uchwalona w lipcu 2019 r., zobowiązała Ministra Sprawiedliwości do uregulowania wzorów pouczeń do sierpnia 2020 r. Fundacja zaapelowała jednak do Komitetu Ministrów do zobowiązania rządu do regularnego informowania na temat prac legislacyjnych w tym zakresie, tak aby zapewnić, że zakres pouczeń i sposób ich sformułowania odpowiadają wymogom wynikającym z art. 6 ust. 1 EKPC.

     

     

     

    Helsińska Fundacja Praw Obywatelskich

     

  • 19 września tego roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę zezwalającą na uchylenie immunitetu prokuratorowi Prokuratury Rejonowej w Kutnie Sławomirowi E. i pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, jak również na jego tymczasowe aresztowanie

     

    Tego samego dnia został on przesłuchany w charakterze podejrzanego przez prokuratora Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

     

    Ogłoszone prokuratorowi zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kutnie w latach 2013-2015 na terenie Kutna i Łodzi w kwocie nie mniejszej niż 115 tys. złotych, tj. czynów z art. 228 §1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

     

    Ponadto prokuratorowi zostały przedstawione zarzuty naruszenia w ustalonym dniu 2017 roku nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji, znieważenia go słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i kierowania do niego gróźb karalnych w celu zmuszenia go do odstąpienia od czynności służbowych podczas interwencji w Łodzi, tj. czynów z art. 222 § 1 k.k., art. 226 §1 k.k. i art. 224 §2 k.k.

     

    W czasie popełniania zarzucanych czynów Sławomir E. kierował Prokuraturą Rejonową w Kutnie. Po reformie prokuratury w 2016 r. został z tej funkcji odwołany.

     

    Na mocy uchwały Sądu Najwyższego prokurator wniósł o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotów w Warszawie przychylił się do wniosku i zastosował tymczasowe aresztowanie na wnioskowany okres 3 miesięcy.

    Niezależnie od postępowania karnego wobec prokuratora toczy się postępowanie dyscyplinarne i jest on zawieszony w czynnościach służbowych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • RPO został poinformowany o śmierci pani Danuty Zabawy, żołnierki Armii Krajowej i córki żołnierza AK, który zginął w czasie wojny.Z powodu pracy w komunistycznym MSW pani Zawadzie obniżono świadczenia – a obecne władze MSWiA nie uznały jej argumentu, że nigdy nie zajmowała się działaniami, za które można by obniżyć emeryturę

     

    W 2017 r. pani Zawada zwróciła się o pomoc do RPO „nie mając nadziei na dalsze godne życie” i walcząc o dobre imię. Jej sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie. RPO do niej przystąpił. Jednak postępowanie zostało zawieszone do momentu zajęcia stanowiska przez Trybunał Konstytucyjny. Ten do tej pory nie zajął się sprawą. Pani Danuta Zabawa zmarła 29 lipca 2019 r. i – jak został poinformowany Rzecznik Praw Obywatelskich – w czasie jej pochówku oddano jej hołd należny powstańcom Warszawy.

     

    O sytuacji pani Zawady RPO alarmował też w lutym 2018 r. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Była ona wówczas jedną z półtora tysiąca osób poszkodowanych przez ustawę represyjną (tzw. dezubekizacyjną), które zgłosiły się ze swoimi indywidualnymi sprawami do Rzecznika. RPO zwracał wtedy uwagę na błędy w ustawie – na to, że stosuje odpowiedzialność zbiorową i nie daje szansy na udowodnienie, że w konkretnym przypadku nie może być mowy o działaniu „na rzecz totalitarnego państwa”, za co ustawa przyjęta na Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016 r. postanowiła karać obcięciem świadczenia.

     

    Pani Danuta Zawada była żołnierką AK i łączniczką w czasie Powstania Warszawskiego. Była wtedy dzieckiem, w tym samym zgrupowaniu walczył jej ojciec, żołnierz AK, który zginął w trakcie transportowania rannych przez Wisłę.

     

    W resorcie spraw wewnętrznych pracowała od 1953 r. do 1987 r. Wykonywała pracę o charakterze organizacyjnym i kancelaryjno-biurowym, między innymi w Departamencie Społeczno-Administracyjnym, w Wydziale Ogólnym. Prowadziła prace kancelaryjne i sekretariat naczelnika Wydziału.

     

    Jak wskazywała we wniosku do RPO - w opracowaniach naukowych IPN zastrzeżenia kierowane były do pracy innego wydziału jej departamentu (wydziału I społecznego - nadzorował on stowarzyszenia i zgromadzenia). Nie było jednak żadnych zastrzeżeń do pozostałych czterech administracyjnych wydziałów, w tym Wydziału Ogólnego, w którym była zatrudniona. Jednak ustawa represyjna objęła pracowników całego Departamentu.

    Po odejściu ze służby komisja lekarska zaliczyła panią Zawadę do drugiej grupy inwalidzkiej z ogólnego stanu zdrowia i trzeciej grupy inwalidzkiej w związku ze służbą w MSW. Orzeczono inwalidztwo trwałe. Po 30 latach stan zdrowia bardzo się pogorszył. Nie mogła już jednak otrzymać dodatkowego świadczenia – ustawa represyjna z 2016 r. uniemożliwiła zwiększenie świadczenia rentowego z uwagi na pogorszenie stanu zdrowia.

     

    Wcześniej zwróciła się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z wnioskiem o zastosowanie wobec niej art. 8a ustawy zaopatrzeniowej. Minister odmówił, w uzasadnieniu wskazując między innymi, że nie była funkcjonariuszką MSW już w wolnej Polsce, więc nie może zostać objęta przepisem, który pozwala utrzymać świadczenie ze względu na rzetelności wykonywania pracy po 12 września 1989 r. (dzień wyboru Tadeusza Mazowieckiego na premiera).

     

    Pani Zawada trafiła do domu opieki.

    Jej sprawa w sądzie zostanie umorzona.

     

     

     

    RPO

     

  • Wyrok uznający naruszenie dóbr osobistych Karola Tendery przez niemiecką stację telewizyjną ZDF – poprzez użycie słów „polskie obozy zagłady” – nie może już zostać zmieniony. Rozprawa przed Sądem Najwyższym, która miała odbyć się 25 września , została odwołana. Pozwana niemiecka stacja telewizyjna ZDF cofnęła skargę kasacyjną dotyczącą Wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22 grudnia 2016 r.

     

    Odwołanie rozprawy i umorzenie postępowania przed Sądem Najwyższym oznacza koniec trwającej prawie 6 lat batalii sądowej Karola Tendery, dziś 98-letniego byłego więźnia obozu w Auschwitz. Karol Tendera w styczniu 2014 r. wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych w postaci godności narodowej i tożsamości narodowej, naruszonych poprzez użyte w zapowiedzi programu przez ZDF sformułowanie: „polskie obozy zagłady”.

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do postępowania sądowego wskazując na istnienie dóbr osobistych w postaci godności i tożsamości narodowej oraz na konieczność właściwego przeproszenia powoda. Rzecznik wskazał, iż tylko przeprosiny adekwatne pod względem treści i formy do dokonanego naruszenia dóbr osobistych – a zatem przeprosiny skierowane do Karola Tendery, na stronie internetowej ZDF - mogą usunąć w pełni skutki tego naruszenia.

     

    W prawomocnym wyroku z 22 grudnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że sformułowanie „polskie obozy śmierci” naruszyło dobra osobiste byłego więźnia obozu w Auschwitz i że było to naruszenie bezprawne. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniósł ZDF.

     

    Mimo istnienia wiążącego strony prawomocnego wyroku, nie został on prawidłowo wykonany przez ZDF. Sąd Apelacyjny wskazał wymogi przeprosin: publikację na stronie głównej ZDF, pozostawiona tam przez 1 miesiąc, o określonej w wyroku treści – które nie zostały przez pozwaną telewizję spełnione. Batalia o wykonanie wyroku toczyła się przed sądami niemieckimi i została zakończona wyrokiem Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe uznaniem, że wyrok nie może być wykonany w Niemczech z uwagi na konstytucyjnie chronioną wolność słowa, wykluczającą nakazanie komukolwiek konkretnej treści przeprosin. Pełnomocnik Karola Tendery wniósł skargę do niemieckiego sądu konstytucyjnego.

     

     

     

    RPO

  • Obniżenie podatku dochodowego z 18 do 17 proc. dla wszystkich podatników oraz dodatkowe zmniejszenie PIT dla osób pracujących przez ponad 2-krotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów – takie zmiany przewiduje ustawa, którą Sejm przyjął 30 sierpnia 2019 r.

     

    "Czekamy obecnie na podpis Pana Prezydenta pod ustawą, dotyczącą obniżenia PIT do 17 proc. To ważna ustawa, która zakłada zmniejszenie klina podatkowego zarówno przez obniżenie stawki PIT, jak również przez podniesienie kosztów uzyskania przychodów. Niższa 17 proc. stawka PIT będzie obowiązywać już w ostatnim kwartale 2019 r., czyli przez 1/4 bieżącego roku. Przy tym należy przypomnieć, że do września nasze dochody w pierwszej skali podatkowej podlegają 18 proc. opodatkowaniu PIT. Już przy zaliczce obliczanej w październiku podatek zostanie obniżony o 1 pkt proc., czyli o prawie 6 proc. – powiedział wiceminister finansów Tadeusz Kościński.

    Zgodnie z ustawą, dzięki zmniejszeniu stawki PIT i dodatkowo co najmniej dwukrotnemu podwyższeniu kosztów uzyskania przychodów, nastąpi obniżenie kosztów pracy pracowników.

     

    Szczegóły nowych rozwiązań

    Obniżeniu stawki podatku PIT z 18 do 17 proc. będzie towarzyszyć obniżenie kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów dla pracowników.

     

    Koszty po zmianach wyniosą:

    250 zł miesięczne (jednoetatowcy) obecnie 111,25 zł,

    300 zł miesięczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) obecnie 139,06 zł,

    3 000 zł roczne (jednoetatowcy) obecnie 1 335,00 zł,3 600 zł roczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) obecnie 1 668,72 zł,

    4 500 zł roczne (wieloetatowcy) obecnie 2 002,05 zł,

    5 400 zł roczne (wieloetatowcy, dojeżdżający) obecnie 2 502,56 zł.

     

    Roczny zysk podatnika, który zarabia 2 250 zł (minimalne wynagrodzenie za pracę w 2019 r.) wyniesie 472 zł. Natomiast przy zarobkach 4 765 zł (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane na 2019 r.), będzie to rocznie 732 zł.

     

    Kto skorzysta na niższym PIT

    Nowe rozwiązania oznaczają korzyść dla ponad 25 mln podatników. Obniżka PIT będzie dotyczyć przychodów rozliczanych według skali podatkowej, uzyskiwanych m.in.:

    ze stosunku pracy,z działalności wykonywanej osobiście (umowy o dzieło, umowy zlecenia)z działalności gospodarczej osób fizycznych, w tym w formie spółek osobowych,z emerytury i renty,z praw majątkowych.

     

    Kiedy zmiany zaczną obowiązywać

    Ustawa ma wejść w życie 1 października 2019 r.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

     

  • Obowiązek zapłaty na rachunek wskazany w Wykazie podatników VAT wejdzie w życie od 1 stycznia 2020 r. Dopiero od tego dnia podatnik, podczas zapłaty na rachunek spoza wykazu, musi liczyć się z negatywnymi konsekwencjami w podatku dochodowym oraz z odpowiedzialnością solidarną w VAT. Oznacza to, że do 31 grudnia 2019 r. zapłata na rachunek spoza wykazu nie pociąga za sobą negatywnych konsekwencji podatkowych

     

    Obecnie podatnicy mają czas, aby poznać zasady funkcjonowania wykazu, sposób wyszukiwania danych o swoich kontrahentach, jak również zweryfikować aktualność swoich danych i sprawdzić, czy ich rachunki widnieją w wykazie.

    Warto pamiętać, że w wykazie zamieszczane są wyłącznie rachunki rozliczeniowe lub imienne rachunki w SKOK, otwarte w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Jeżeli zatem do działalności gospodarczej podatnik wykorzystuje rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (tzw. ROR), to taki rachunek nie będzie zamieszczony w wykazie.

     

    Co zrobić, jeśli w wykazie brakuje rachunku

    Jeżeli podatnik stwierdzi, że na wykazie nie znajduje się informacja o jego rachunku, wówczas powinien sprawdzić, czy:

    zgłosił do urzędu skarbowego swój rachunek orazczy zgłoszony rachunek jest rachunkiem rozliczeniowym lub rachunkiem w SKOK otwartym w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.

    Jeżeli okaże się, że warunki te nie są spełnione, podatnik powinien złożyć zgłoszenie aktualizacyjne, na podstawie którego urząd skarbowy zmieni dane zamieszczane w wykazie.

     

    Jak zaktualizować dane

    - spółki zarejestrowane w KRS składają aktualizację na druku NIP-8, natomiast spółki cywilne na druku NIP-2 – bezpośrednio do urzędu skarbowego,

    - przedsiębiorcy, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, aktualizują dane przez wysłanie wniosku za pośrednictwem Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG),

    - osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, która nie podlega rejestracji w CEIDG, aktualizują dane na druku NIP-7.

     

    Gdzie zgłaszać błędy

    Do właściwych dla siebie urzędów skarbowych lub na adres skrzynki e-mailowej. WykazPodatnikow@mf.gov.pl,do CEIDG – w zakresie aktualizacji danych zgłaszanych za pośrednictwem CEIDG, do odpowiednich banków – w zakresie wyjaśnień co do charakteru danego rachunku.

     

    Rachunki wirtualne

    Przypominamy, że tzw. rachunki wirtualne nie są zamieszczane w wykazie, ponieważ nie są to rzeczywiste rachunki rozliczeniowe zgłaszane do urzędu skarbowego lub do CEiDG. Wykaz, po wpisaniu numeru rachunku wirtualnego, wyświetla jednak informację, że jest to rachunek powiązany z rachunkiem rozliczeniowym konkretnego podmiotu i podaje dane tego podmiotu.

    Dodatkowo w listopadzie planujemy udostępnienie narzędzia, dzięki któremu za pomocą systemów informatycznych (w tym systemów finansowo-księgowych) będzie można usprawnić weryfikację, czy dany rachunek wirtualny jest związany z rachunkiem, który znajduje się w wykazie. Jeżeli tak, to zapłata na taki rachunek wirtualny nie będzie skutkować negatywnymi konsekwencjami podatkowymi.

     

    Rachunki bankowe i SKOK-ów

    Istotną kwestią jest brak w wykazie rachunków własnych banków i SKOK-ów, jak też ministerstw czy izb administracji skarbowej, które są prowadzone przez te instytucje dla celów ich gospodarki własnej. Chodzi m.in. o przyjęcie zapłaty wynagrodzenia za usługę wynajmu powierzchni biurowej, przyjęcia zapłaty z tytułu nabywanych przez bank/SKOK wierzytelności pieniężnych (cesje wierzytelności) czy też przyjęcia zapłaty w zakresie prowadzonej przez te podmioty działalności faktoringowej.

    Obecnie trwają prace legislacyjne, które mają na celu jednoznaczne uregulowanie tej kwestii przed 1 stycznia 2020 r. w taki sposób, żeby tego typu rachunki nie musiały podlegać sprawdzaniu przez płatników z wykazem.

     

     

     

    LS

    Ministerstwo Finansów

     

  • Do Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił się meżczyzna, który w Zakładzie Karnym w B. jest zakwaterowany w 16-osobowej celi mieszkalnej. Na podstawie ustaleń w postępowaniu wyjaśniającym, które potwierdziło ten fakt, skargę osadzonego uznano za zasadną

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na stanowisku, iż więźniowie nie powinni mieszkać w celach większych niż 10-osobowe. Przebywanie w celach kilkunastoosobowych rodzi szereg zagrożeń dla bezpieczeństwa osobistego, jak i bezpieczeństwa jednostki penitencjarnej oraz godzi w prawo osadzonych do prywatności i humanitarnego traktowania.

    Trzeba sobie bowiem uświadomić, że w takiej celi kilkanaście osób może przebywać przez całą dobę, z godzinną przerwą na spacer - o ile nie ma dla nich pracy. Prowadzi to do wzrostu napięcia i stresu, które prowadzą do konfliktów. Każdy zaś konflikt, z uwagi na możliwość eskalacji, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa jednostki i bezpieczeństwa osobistego osadzonego. Cierpią przede wszystkim więźniowie słabsi, przypadki znęcania się fizycznego i psychicznego najczęściej mają miejsce właśnie w dużych celach wieloosobowych.

     

    Niejednokrotnie takie cele wyposażone są zaledwie w jedną toaletę i jedną umywalkę, co często uniemożliwia osobie pozbawionej wolności załatwienie potrzeby fizjologicznej w wybranym czasie. Do dużego przeciążenia urządzeń sanitarnych dochodzi szczególnie w godzinach rannych i część osadzonych musi długo czekać na toaletę. Brak sprawnej wentylacji powoduje zaś, że w celi panuje zaduch i utrzymuje się nieprzyjemny zapach z kącika sanitarnego.

     

    Przepisy krajowe nie regulują maksymalnej pojemności cel mieszkalnych w jednostkach penitencjarnych. Mając jednak na uwadze kodeksową zasadę wykonywania kar i środków zapobiegawczych w sposób humanitarny, z poszanowaniem godności ludzkiej, a także zalecenia międzynarodowe, Rzecznik stoi na stanowisku, że warunki sanitarno-higieniczne panujące w kilkunastoosobowych celach mieszkalnych, w jednostkach penitencjarnych typu zamkniętego, nie spełniają tych standardów.

    Stanowisko to podzielił także Dyrektor Generalny Służby Więziennej, który w odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika powiadomił, iż sukcesywnie będzie realizowany przez Służbę Więzienną plan likwidacji największych, kilkunastoosobowych cel w zakładach karnych typu zamkniętego.

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w O. o powiadomienie, czy i jakie działania zostały podjęte w podległych mu jednostkach, w których jeszcze funkcjonują cele większe niż 10-osobowe, w celu realizacji planu zmiany ich pojemności.

     

     

     

    RPO

  • Prokuratura Regionalna we Wrocławiu nadzoruje śledztwo w sprawie wyłudzania podatku VAT przy obrocie paliwami. Na polecenie prokuratora funkcjonariusze wrocławskiego Zarządu CBŚP we współpracy z funkcjonariuszami poznańskiej delegatury CBA 16 września 2019 r. zatrzymali 7 osób – członków zorganizowanej grupy przestępczej – zaangażowanych w przestępczy proceder

     

    Wielomilionowe straty Skarbu Państwa

    Do zatrzymań doszło na terenie Poznania i okolic. Wśród zatrzymanych jest kierownik grupy przestępczej oraz jej członkowie.

    Z ustaleń śledztwa wynika, że działalność grupy polegała na wykorzystywaniu krajowych i zagranicznych firm do wystawiania poświadczających nieprawdę faktur VAT, dokumentujących rzekomy obrót paliwami. Faktury te były następnie wykazywane w składanych deklaracjach podatkowych i stanowiły podstawę do zwrotu nienależnego podatku VAT.

    Zgodnie z ustaleniami, pochodzące z przestępczej działalności zyski były następnie transferowane do obrotu gospodarczego poprzez szereg innych nielegalnych działań. W wyniku działania grupy Skarb Państwa został narażony na uszczuplenie podatku od towarów i usług w kwocie ponad 33 mln zł.

     

    Zarzuty

    Aktualnie trwają czynności przeszukania miejsca zamieszkania i prowadzenia rzekomej działalności gospodarczej celem zabezpieczenia materiału dowodowego.

    Zatrzymanym, po przewiezieniu ich do siedziby Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, zostaną przestawione zarzuty popełnienia szeregu przestępstw, w tym uczestniczenia w zorganizowanej grupie przestępczej (jeden z zatrzymanych – zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą), prania brudnych pieniędzy, przestępstw przeciwko dokumentom i przestępstw skarbowych. Są to czynu kwalifikowane z art. 258 par. 1 i 3 kk, 271 par. 1 i 3 kk, 291 par. 1 i 5 kk, art. 56 par. 1 kks i inne. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.

     

    Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem zatrzymanych podjęte zostaną decyzje w przedmiocie zastosowania środków zapobiegawczych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wszczął z urzędu postępowanie względem PZU Pomoc, odpowiedzialnego za akcję „Wakacje z PZU Bezpieczne dziecko”

     

    To właśnie ta usługa PZU Pomoc jest przedmiotem postępowania, a konkretnie zawarte w niej regulacje dotyczące pozyskiwania zgody klientów lub potencjalnych klientów na przetwarzanie danych w celach marketingowych spółek wchodzących w skład Grupy PZU. Udzielenie tej zgody przez rodzica lub opiekuna prawnego było warunkiem koniecznym do skorzystania z bezpłatnego ubezpieczenia dziecka.

     

    Dodatkowo przedmiotem postępowania jest kwestia informowania osób, których dane zostały pozyskane dla celów marketingowych o możliwości wycofania zgody na ich przetwarzanie w danym celu.

     

    Zgodnie z zasadą przejrzystości Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 „wszelkie informacje kierowane do ogółu społeczeństwa lub osoby, której dane dotyczą, były zwięzłe, łatwo dostępne i zrozumiałe, by były formułowane jasnym i prostym językiem, a w stosownych przypadkach, dodatkowo wizualizowane.”

     

     

     

    UODO

  • Federacja Konsumentów znowu otrzymała sygnał z rynku o nieuczciwej firmie oferującej pożyczki osobom w trudnej sytuacji finansowej – jak się „chwali” na swojej stronie Kredyt Mrówka (www.mrowkakredyt.com) - na spłatę długów i komornika. A więc wychodzi naprzeciw osobom w naprawdę skrajnie trudnej sytuacji

     

    I nic nie sprawdza, bo oferta z założenia skierowana jest do konsumentów, którzy nie dostaną kredytu w banku, bo nie mają zdolności kredytowej, są już w rejestrze dłużników, mają kiepską historię ze spłatami innych kredytów itp. A wystarczy wypełnić wniosek on-line, by otrzymać kredyt nawet do 50 tysięcy złotych, który można spłacać 12 lat! Ciekawa chwilówka?

     

    Zacytujmy za Mrówką:

    Kto może dostać kredyt bez BIKu Mrówka

    Kredyt bez BIKu otrzymać mogą osoby, które są zadłużone i figurują w rejestrze dłużników. Mogą one liczyć na ofertę finansową ze strony instytucji finansowych, które oferują pożyczki pozabankowe. W ten sposób nagła potrzeba pozyskania gotówki bez pośrednictwa banku jest możliwa, jednak trzeba się liczyć z wyższymi kosztami takiej usługi.

     

    A jakie to wyższe koszty takiej usługi? Znowu cytat, tym razem z umowy kredytu ratalnego opisanej firmy: Warunkiem koniecznym umowy jest Wykupienie Polisy Ubezpieczeniowej w wysokości 145,00 zł.

     

    I to by było na tyle, bo po wpłaceniu tej kwoty „ubezpieczenia” kontakt z firmą urywa się. Konsumenci nie otrzymują pożyczki. Trzeba przyznać, że kwota jest relatywnie śmiesznie niska w przypadku ubezpieczenia kredytu na 30 czy 50 tysięcy pożyczanych przez osobę ekstremalnie zadłużoną lub już z komornikiem w domu. Ale z drugiej strony naciągnięte zostały osoby, które mają problemy finansowe i dla nich ta kwota może być duża!

     

    Ponieważ oprócz Federacji Konsumentów zgłoszenie podejrzenia wyłudzenia przez firmę Kredyt Mrówka otrzymały za pośrednictwem ANG Spółdzielnia również inne instytucje, mamy nadzieję, że - podobnie jak w przeszłości w przypadku innych firm- pośredników finansowych grasujących na rynku i naciągających konsumentów – wszczęte zostanie postępowanie wyjaśniające, by chronić konsumentów w przyszłości.

     

    A co pozostaje konsumentom, którzy szukają pożyczki? Powtarzamy jak mantrę – przeczytać umowę. Ta przygotowana przez Kredyt Mrówkę – szczególnie po porównaniu jej z treścią Oświadczenia, które dotyczy zwrotu wpłaty na poczet ubezpieczenia – jest absurdalnie niespójna. Ponadto ostrożnie podchodzić do firm, które żądają opłat przed zawarciem umowy.

    W przeszłości mieliśmy wiele skarg na firmy, które pobierały opłaty przygotowawcze, potem z różnych powodów oceniały, że konsument nie ma zdolności kredytowej, o której wcześniej wiedziały, lub żądały kolejnych zabezpieczeń, pożyczek nie udzielały, ale wstępnych, często wysokich, opłat nie zwracały.

    Warto również sprawdzić, czy dana firma jest wpisana do rejestru pośredników kredytowych, co w przypadku podmiotów prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa kredytu konsumenckiego jest wymagane przepisami prawa. Rejestr znaleźć można na stronie Komisji Nadzoru Finansowego:
    https://www.knf.gov.pl/podmioty/Rejestry_i_Ewidencje/rejestr_posrednikow_kredytowych/dzial_II

     

     

     

    Federacja Konsumentów

     

  • Przedsiębiorcy z województwa wielkopolskiego zamieszani w fikcyjny obrót fakturami VAT zatrzymani przez CBA. Straty Skarbu Państwa sięgają 10 mln zł

     

    Funkcjonariusze poznańskiej delegatury CBA zatrzymali czterech przedsiębiorców z Wielkopolski zajmujących się usługami transportowymi i mechaniką pojazdową. Mężczyźni zostali zatrzymani w związku z postępowaniem prowadzonym przez CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Śledztwo dotyczy wystawiania fikcyjnych faktur VAT z tytułu rzekomego obrotu częściami samochodowymi, na łączną kwotę 10 mln zł.

     

    Wszystko wskazuje na to, że jedna z wielkopolskich firm wystawiała na rzecz innych przedsiębiorstw fikcyjne faktury VAT, które następnie wykazywane w deklaracjach podatkowych doprowadzały do uszczuplenia należności skarbowych. Jak ustalili funkcjonariusze CBA proceder trwał od 2013 do 2018 roku.

     

    W toku prowadzonych czynności zarzuty usłyszała już osoba poświadczająca nieprawdę w fakturach.

    Dzisiaj agenci CBA przeszukują także miejsca zamieszkania zatrzymanych oraz miejsca przechowywania dokumentacji firmowej.

     

     

     

    CBA

  • CBA zatrzymało kolejne trzy osoby w sprawie wyłudzeń blisko 29 mln zł z masy upadłości firmy zajmującej się remontami linii kolejowych

     

    Warszawska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod nadzorem Prokuratury Krajowej we Wrocławiu prowadzi czynności w śledztwie dotyczącym przekroczenia uprawnień poprzez wyprowadzenie środków z mas prowadzonych upadłości, a następnie pranie pieniędzy przy użyciu szeregu fikcyjnych podmiotów gospodarczych. Zakresem śledztwa objęte są upadłości ośmiu warszawskich spółek m.in. przedsiębiorstwa z branży kolejowej, spółdzielni mieszkaniowej, firmy budowlanej modernizującej publiczne szpitale.

     

    Tym razem w ramach prowadzonych czynności funkcjonariusze CBA zatrzymali trzech przedsiębiorców z Warszawy, Lublina i Chotomowa. Wszystko wskazuje na to, że działali oni na szkodę upadłego przedsiębiorstwa z branży kolejowej. Jak ustalili śledczy na podstawie szeregu pozornych umów i ustnych porozumień zawartych z syndykiem wystawiali fikcyjne faktury, na podstawie których wyprowadzili z masy upadłość środki pieniężne.

     

    Łączna wysokość ustalonej dotychczas szkody w mieniu przedsiębiorstwa wynosi blisko 29 mln zł.

    Zatrzymane osoby zostaną przewiezione do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszą zarzuty.

     

    Pierwsza realizacja w tej rozwojowej sprawie miała miejsce w 2017 roku. W badanych przez śledczych wątkach przewijała się m.in. sprzedaż centrum hotelowo-konferencyjnego w Warszawie wartego co najmniej 31 mln zł, a sprzedanego za niewiele ponad 9 mln zł.

     

    Dotychczas w śledztwie 27 osób ma status podejrzanych, w tym syndyk działający na szkodę upadłych spółek. Prowadzący postępowanie nie wykluczają kolejnych zatrzymań i zarzutów.

     

     

     

    CBA

  • Skokowy wzrost płacy minimalnej, który zaproponowało PiS, doprowadzi do wzrostu bezrobocia. W dłuższej perspektywie spowoduje rezygnację z etatu na rzecz umów cywilno-prawnych lub działalności gospodarczej, a nawet pobieranie części pensji pod stołem


    Przyczyni się do spłaszczenia rozkładu wynagrodzeń, gdyż płace minimalną będzie otrzymywało prawie dwa razy więcej osób niż dotychczas.
    Naruszy zasady dialogu społecznego, ponieważ nie uwzględnia obowiązkowej konsultacji wysokości płacy między stroną rządową a społeczną w ramach RDS - uważa Konfederacja Lewiatan.

     

    Na pięć tygodni przed wyborami parlamentarnymi mamy już właściwie jasność, co do obietnic wyborczych największych sił politycznych. Dobra wiadomość jest taka, że politycy przyjęli wreszcie do wiadomości, że niedobory pracowników to fundamentalna bariera rozwoju gospodarki.

     

    Politycy obiecują, że pracy towarzyszyć będzie „godne" wynagrodzenie. To również swoiste novum - w ostatnich latach wszelkie obietnice służyły bowiem dezaktywizacji zawodowej, a obniżanie wieku emerytalnego czy 500+ traktowane jako transfer umożliwiający wybór między życiem rodzinnym a zawodowym to tylko przykłady.

     

    - Fundamentalnym błędem jest to, że politycy postanowili zadbać o aktywność zawodową przy pomocy jedynego narzędzia, jakim dysponują, czyli płacy minimalnej. Obietnica PiS wzrostu płacy minimalnej do poziomu 3000 zł w 2021 i 4000 zł w 2024 to ingerencja w procesy rynkowe bardziej niż jest to zasadne, w sposób nieefektywny, szkodliwy w wielu wymiarach, a na koniec - sprzeczny względem zapisów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju - uważa dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.

     

     

     

     

  • Prokuratura Regionalna w Lublinie nadzoruje śledztwo w sprawie wyłudzenia od stycznia 2014 r. do lutego 2015 r. podatku VAT w wysokości niemal 7 mln zł oraz usiłowania wyłudzenia blisko 1,5 mln zł. Na polecenie prokuratora 4 września 2019 r. funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 5 osób zamieszanych w „karuzelę podatkową” w związku z obrotem złotem. Są to mężczyźni w wieku od 32 do 54 lat

     

    Fałszywe faktury na złoto i srebro

    Są to kolejne zatrzymania w sprawie wszczętej w sierpniu 2015 roku. Postępowanie dotyczy grupy przestępczej, której członkowie stworzyli sieć spółek działających na rynku metali szlachetnych i wyłudzających zwroty podatku VAT poprzez wystawianie fałszywych faktur, nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistych operacjach gospodarczych.


    Sprawcy działali w Warszawie, Pułtusku, Legionowie, Inowrocławiu, Toruniu, Poznaniu, Białymstoku, Olsztynie, Lublinie i w innych miastach na terenie kraju.
    Wystawiane przez przestępców faktury VAT dotyczyły sprzedaży i nabycia złota i srebra z zastosowaniem różnych stawek tego podatku. Następnie były one włączane do dokumentacji rachunkowo-księgowej oraz uwzględniane w rozliczeniach podatkowych kolejnych wystawców i odbiorców tych dokumentów. Dzięki tym operacjom finansowym spółki uzyskiwały nienależne im korzyści związane ze zwrotami podatku. Członkowie grupy zajmowali się także procederem tzw. prania brudnych pieniędzy.

     

    Usłyszeli zarzuty

    Dwóm podejrzanym ogłoszono po 28 zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą (art. 258 par 3 kk), udzielania pomocy innym osobom do poświadczania nieprawdy w dokumentach (art. 271 par. 3 kk), udzielania pomocy innym osobom do wyłudzenia podatku VAT (art. 286 par. 1 kk) oraz prania brudnych pieniędzy (art. 299 par. 1, 5 i 6 kk).


    Kolejnym podejrzanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 par. 1 kk), poświadczania nieprawdy w dokumentach (art. 271 par. 3 kk) oraz prania brudnych pieniędzy (art. 299 par. 1, 5 i 6 kk). Za popełnione przestępstwa podejrzanym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

    Łączna wartość należności, w zakresie podatku od towarów i usług, narażonych na uszczuplenie lub uszczuplonych w wyniku działań w/w osób, wynosi prawie 5 milionów zł.

     

    Środki zapobiegawcze

    Wobec dwóch podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w kwotach 15 i 60 tysięcy zł, zakazu opuszczania kraju i dozoru Policji. W stosunku do trzech podejrzanych prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania z uwagi na grożącą surową karę, a także obawę matactwa.


    Sąd uwzględnił wszystkie wnioski prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
    Jednocześnie na poczet przyszłych kar zabezpieczono na rachunkach bankowych podejrzanych pieniądze w kwocie ponad 400 tysięcy zł.

     

    W sprawie dotychczas zarzuty usłyszało 30 podejrzanych. Łącznie, na wniosek prokuratora, wobec 18 podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2020 r., przedłożone przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej

     

    Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2020 r. wyniesie 2 600 zł. Oznacza to wzrost o 350 zł, czyli o 15,6 proc. w stosunku do 2019 r. (obecnie najniższa płaca wynosi 2 250 zł).

    Podczas posiedzenia Rady Ministrów premier zdecydował o podwyższeniu pensji minimalnej z planowanych 2 450 do 2 600 zł, tj. o 150 zł.

    W 2020 r. minimalne wynagrodzenie będzie stanowić 49,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r.

    Minimalna stawka godzinowa w 2020 r. będzie wynosiła 17 zł (więcej o 1 zł niż wcześniej planowano). W 2019 r. jest to 14,70 zł.

    Poziom minimalnego wynagrodzenia za pracę w wysokości 2 600 zł będzie miał pozytywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych (przez wzrost dochodów pracowników). Rozwiązanie to wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ok. 1,5 mln pracowników otrzymujących płacę minimalną.

    Obecna sytuacja ekonomiczna Polski pozwala na zrównoważone podnoszenie płacy minimalnej, współmierne do dynamiki wzrostu gospodarczego i wzrostu produktywności pracy oraz spadku bezrobocia.

     

     

     

    MS

    Rada Ministrów

  • Policjanci z dolnośląskiej komendy wojewódzkiej na co dzień zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości ustalili i zatrzymali w wyniku czynności operacyjnych kolejne dwie osoby podejrzane o udział w procederze polegającym na wysyłaniu fałszywych powiadomień do klientów jednego z banków, dzięki którym sprawcy uzyskiwali dane dostępowe do ich kont, z których następnie wyprowadzane były środki pieniężne

     

    W tej sprawie policjanci zatrzymali do tej pory cztery osoby. Wobec zatrzymanych w ostatnich dniach dwóch mężczyzn sąd zastosował już tymczasowy areszt.

    Policjanci zatrzymali 33 i 35-latka, podejrzanych o udział w grupie, która ma na swoim koncie szereg wyłudzeń na szkodę klientów jednego z banków. Jak wynika z przeprowadzonych w tej sprawie ustaleń, mężczyźni zamieszani byli w proceder polegający na wysyłaniu do różnych osób fałszywych powiadomień, dzięki którym sprawcy uzyskiwali dostęp do ich kont bankowych, skąd następnie wyprowadzali środki pieniężne, przeprowadzając nieuprawnione transakcje.

    Ofiarami oszustów padło blisko 200 osób. Straty powstałe w tej sprawie oszacowane zostały na kwotę ponad 1,2 mln złotych na szkodę banku oraz jego klientów.

     

    Wobec 33 i 35-latka sąd na podstawie zgromadzonych materiałów zdecydował o zastosowaniu tymczasowego aresztu. W tej sprawie funkcjonariusze do chwili obecnej zatrzymali cztery osoby. Obecnie nadal wyjaśniane są okoliczności związane z procederem. Nie wykluczone są dalsze zatrzymania. Za przestępstwo oszustwa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

     

    Policjanci przypominają:

    nigdy nie otwierajmy wiadomości mailowych od nieznanych nadawców, póki ich nie zweryfikujemy;

    nie klikajmy w linki oraz załączniki do podejrzanych maili, które przysłane zostały na naszą skrzynkę;

    zanim wpiszemy login i hasło logując się do bankowości internetowej, upewnijmy się, że jesteśmy na właściwej stronie logowania.

     

     

    KG Policji

  • Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w sprawie tymczasowo aresztowanego pana X, który od początku pobytu w areszcie śledczym nie uzyskał zgody na korzystanie z telefonu w celu utrzymywania kontaktów z żoną. Zdaniem HFPC, takie ograniczenie może stanowić potencjalne naruszenie prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego

     

    Do Fundacji zwrócił się obrońca podejrzanego, sygnalizując problemy z uzyskaniem zgody na kontakt telefoniczny jego klienta z żoną. Pan X jest tymczasowo aresztowany od stycznia 2019 r. Prokuratura odmawia mężczyźnie korzystania z telefonu w celu kontaktowania się z żoną. Stwierdzono bowiem, że rozmowy telefoniczne w ojczystym języku pana X pozostają poza kontrolą organów ścigania.

     

    Zarówno pan X jak i jego żona posługują się językiem polskim oraz angielskim w stopniu komunikatywnym. Co więcej, pozostający w analogicznej sytuacji współpodejrzany uzyskał od prokuratury zgodę na bezpośredni kontakt telefoniczny z rodziną.

     

    HFPC pyta prokuraturę o ustosunkowanie się do niniejszej sprawy

    W związku z zaistniałą sytuacją, Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystąpiła do Dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji z prośbą o odniesienie się do zaistniałej sytuacji. W wystąpieniu Fundacja powołała się na gwarancje wynikające z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stanowiącym o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

     

    Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła uwagę na to, że nie ma wątpliwości, że pozbawienie wolności rodzi pewne ograniczenia w zakresie przysługujących takim osobom praw, stąd przyjąć należy, że ograniczenia intensywności widzeń z członkami rodziny są dopuszczalne na gruncie Konwencji.

     

    Jednakże „zapewnienie kontaktu ze światem zewnętrznym, w tym utrzymywanie więzi z rodziną, jest warunkiem humanitarnego traktowania osób pozbawionych wolności i musi czynić zadość kryteriom określonym przez art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – wyjaśnia Justyna Jezierska, prawniczka HFPC.

     

    W piśmie HFPC podkreśliła również, że biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, uniemożliwienie kontaktu z rodziną może być odczytane jako przejaw dyskryminacji pana X.

     

     

     

    HFPC

     

     

  • Prokuratura Regionalna skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie akt oskarżenia przeciwko 13 osobom w związku z tzw. „dziką” reprywatyzacją nieruchomości położonych w Warszawie przy ul. Mokotowskiej 63, ul. Mokotowskiej 40, ul. Emilii Plater 15, ul. Mazowieckiej 12, ul. Chopina 16, ul. Poznańskiej 14, ul. Hożej 23/25, ul. Hożej 25, Saskiej 56, ul. Schroegera 72, przy Placu Defilad, ul. Marszałkowskiej 141 i ul. Nowy Świat 28

     

     

    Oskarżeni handlarze roszczeniami, prawnicy i urzędnicy

     

    Mirosław B. – znany handlarz roszczeń,

    Krzysztof D. – współpracownik i pełnomocnik Mirosława B.,

    Jacek W. i Iwona P.-Ś. – główni specjaliści w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Kamil D. – inspektor w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Jakub R. – zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Gertruda J.-F. – naczelnik w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Mariusz P. – kierownik w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Jerzy M., Jerzy B. Alina D. i Bogusława D.-R. – radcowie prawni w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy

    Leszek Z. – notariusz.

     

    Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 37 przestępstw.

    – W Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu w 2016 r. został powołany zespół śledczy do spraw reprywatyzacji. Jest to siódmy akt skarżenia, który dotyczy trzynastu osób wśród których jest sześciu urzędników, czterech radców prawnych, notariusza oraz dwóch handlarzy roszczeniami – powiedział dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Michał Ostrowski.

     

    Nieruchomości przejmowano za łapówki, mimo braku podstaw do zwrotu

    W toku śledztwa ustalono, iż Mirosław B. podjął czynności dotyczące nieruchomości przy ul. Mokotowskiej 63, do której „roszczenie dekretowe” zakupił od ustalonego spadkobiercy. W toku wszczętego postępowania reprywatyzacyjnego Jakub R. – zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Dekretowymi Urzędu M. st. Warszawy w zamian za pozytywną decyzję reprywatyzacyjną dotyczącą tej nieruchomości zażądał łapówki w kwocie 2 mln złotych. Informację tę Mirosławowi B. przekazał Robert N., innemu handlarzowi roszczeń, także zainteresowanemu tą nieruchomością, z którym Mirosław B. współpracował.

    Obaj mężczyźni przeznaczyli swoje środki finansowe na łapówkę, którą Jakubowi R, za pośrednictwem jego matki, przekazał Robert N. Po jej otrzymaniu, mimo braku podstaw prawnych Jakub R. wydał decyzję administracyjną o ustanowieniu użytkowania wieczystego do zabudowanego gruntu położonego przy ul. Marszałkowskiej 63.

     

    W sprawie nieruchomości położonych przy ul. Emilii Plater 15 i Mokotowskiej 40 w imieniu Mirosława B. działał aktywnie Krzysztof D. Zarówno on, jak i jego mocodawca wiedzieli, że wnioski o zwrot tych nieruchomości są bezpodstawne. Mimo tego 3 listopada 2011 r. w odniesieniu do gruntu przy ul. Emilii Plater 15, jak również 23 stycznia 2012 r. w odniesieniu do nieruchomości położonej przy ul. Mokotowskiej 40 2 wnioski o ustanowienie użytkowania wieczystego wpłynęły do Biura Gospodarki Nieruchomościami. Mariusz P. – kierownik tego Biura spowodował, aby wnioski te trafiły one do rozpoznania do referatu Jacka W. – w istocie niewłaściwego do ich rozpoznania. Wnioski te leżały bez rozpoznania. Z uwagi na to Mirosław B., skontaktował się z Robertem N., który z kolei spotkał się przed siedzibą BGN w samochodzie z Jackiem W. ( z którym układy korupcyjne łączyły go już od 2008 r.). Tam Jacek W. zażądał za sporządzenie projektu decyzji reprywatyzacyjnej łapówki w kwocie 20 000 zł, płatnej po wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, a przed jej uprawomocnieniem. Po wydaniu decyzji Jacek W. poinformował o tym Krzysztofa D. i Roberta N., a ten wręczył mu mówioną łapówkę. Podobnie rzecz przebiegła w wypadku nieruchomości przy ul. Emilii Plater 15, przy czym kwota łapówki wyniosła 10 tysięcy złotych. Szkoda Skarbu Państwa związana z tymi transakcjami wyniosła 19.684.101 zł.

     

    Akty notarialne o oddanie gruntów przy ul. Emilii Plater 15 i Mokotowskiej 40, w oparciu o decyzje opracowane przez Jacka W., zostały sporządzone w Kancelarii Notarialnej Leszka Z.

     

    Ustalono ponadto, iż Jacek W. przyjął jeszcze łapówki w związku z procesami reprywatyzacyjnymi dotyczącymi nieruchomości: przy ul. Mazowieckiej 12 i Chopina 16 w kwocie 20 tysięcy złotych, przy ul. Poznańskiej 14 w kwocie 10 tysięcy zł i przy ul. Hożej 23/25 w kwocie 20 000 zł.

     

    Z kolei inspektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Kamil D. przyjął łapówkę w kwocie nie mniejszej niż 20 000 zł. w zamian za przychylność przy rozpoznaniu wniosku reprywatyzacyjnego dotyczącego gruntu pochodzącego z dawnej nieruchomości położnej przy ul. Saskiej 56 w Warszawie.

     

    Wielomilionowe szkody Skarbu Państwa

    Szkoda wyrządzona spadkobiercom oraz Skarbowi Państwa wyniosła 91 milionów 603 tysięcy 760 zł. Kwota wręczonych łapówek wyniosła 2 miliony 100 tysięcy złotych.

    Ustalone okoliczności wskazują na szereg uchybień postępowań administracyjnych poprzedzających wydanie decyzji reprywatyzacyjnych. Procedowanie wskazuje, że oskarżeni urzędnicy Biura Gospodarki Nieruchomościami, jak również radcowie prawni, działali w celu uzyskania nienależnej korzyści majątkowej przez Mirosława B. i innych osób w postaci prawa użytkowania wieczystego omawianych gruntów. Jacek W. i Kamil D., którzy w zamian za otrzymane łapówki przeprowadzili postępowania administracyjne, nie sprawdzając podstawowych informacji istotnych w sprawach, opierając się wyłącznie na wnioskach o wszczęcie procedury reprywatyzacyjnej i działając wbrew przepisom prawa i własnym zakresom obowiązków, doprowadzili do wszczęcia niezasadnych postępowań administracyjnych w dawno już i prawomocnie zakończonych sprawach. Oskarżeni urzędnicy nie reagowali na uchybienia Jacka W. czy Kamila D., parafowali i podpisywali niezgodne z prawem projekty decyzji zwrotowych przy ul. Mokotowskiej 40, ul. Emilii Plater 15, ul. Hożej 25, Saskiej 56, ul. Schroegera 72, przy Placu Defilad, ul. Marszałkowskiej 141 i ul. Nowy Świat 28.

     

    Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 37 przestępstw

    Mirosławowi B. zarzucono popełnienie dwóch przestępstw przekupstwa na kwotę 2 miliony 30 tysięcy złotych przekazanych funkcjonariuszom publicznym Jakubowi R. ( 2 miliony zł) i Jackowi W. ( 30 tysięcy złotych) – tj. czynów z art. 229 par. 4 kk i 229 par.3 kk oraz współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi Jackiem W. Mariuszem P. Gertrudą J.F. Jerzym B. oraz Jakubem R. w celu nadużycia przez nich uprawnień dla osiągnięcia przez Mirosława B. korzyści majątkowej ( art. 21 par. 2 kk w zw. z art. 231 par 2 kk ).

    Jackowi W. zarzucono pięć przestępstw przyjęcia łapówek w łącznej kwocie 80 tysięcy ( art. 228 par. 1 i 3 kk) oraz jedno przestępstwo niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy ( art. 231 par.1).

    Kamil D. usłyszał zarzut przyjęcia łapówki w kwocie 20 tysięcy złotych (art. 228 par. 1 kk).

    Jakubowi R. zarzucono przestępstwo niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy w celu osiągnięcia przez Mirosława B. korzyści majątkowej (art.231 par. 2 kk).

    Jerzy M. został oskarżony o cztery przestępstwa polegające na niedopełnieniu obowiązków, mając przy tym na względzie interes publiczny w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy czym działał na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie nie mniejszej niż 68 milionów złotych (art. 231 par. 1 kk).

    Gertrudzie J.-F. i Mariuszowi P. zarzucono popełnienie przestępstw niedopełnienia obowiązków, w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, w celu osiągniecia przez inne osoby korzyści majątkowej, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie ponad 91 milionów złotych (art.231 par. 1 i 2 kk).

    Jerzy B. usłyszał zarzuty popełnienia przestępstw niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy w celu osiągniecia przez inne osoby korzyści majątkowej czym działał na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie nie mniejszej niż 23 miliony złotych ( art. 231 par. 1 i 2 kk).

    Krzysztofowi D. zarzucono popełnienie przestępstwa polegającego na współdziałaniu z funkcjonariuszami publicznymi przy popełnianiu przez nich czynów zabronionych polegających na nie dopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągniecia przez Mirosława B. korzyści majątkowej polegającej na uzyskaniu prawa użytkowania wieczystego ( art. 21 par. 2 kk w zw. z art. 231 par 2 kk ).

    Leszkowi Z. zarzucono popełnienie przestępstw, polegających na nie dopełnieniu obowiązków przy sporządzeniu wadliwych aktów notarialnych, w celu osiągniecia korzyści majątkowej w postaci wynagrodzenia za dokonanie czynności prawnej ( art. 231 par 2 kk).

    Alinie D. Bogusławie D.-R. i Iwonie P.- Ś. – popełnienie przestępstw z polegających na niedopełnieniu w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy (art. 231 par. 1 kk).

     

    – Prokuratura prowadzi działania o charakterze cywilnym i administracyjnym mające na celu odzyskanie nieruchomości przez Skarb Państwa lub gminę. Aktualnie toczy się 700 postępowań administracyjnych i sądowych, zaś w 300 sprawach prokuratorzy wnieśli sprzeciwy od decyzji administracyjnych – poinformował dyrektor departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Michał Ostrowski.

     

     To kolejny akt oskarżenia dotyczący tzw. „dzikiej” prywatyzacji nieruchomości warszawskich. Do tej pory skierowano siedem aktów oskarżenia.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

  • Prokurator generalny skierował kolejną skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotyczy ona prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach, IV Wydział Cywilny Odwoławczy z 13 października 2005 roku w sprawie przeciwko Skarbowi Państwa Wojewodzie Śląskiemu o zapłatę

     

    Zakażony przez szpital

    Powód uczestniczył w wypadku drogowym w wyniku czego w okresie od 1991 roku do 1993 roku był trzykrotnie hospitalizowany w Wojewódzkim Szpitalu Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich. Pismem z 2 listopada 1993 r. został poinformowany przez Wojewódzką Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Katowicach, o wykryciu w badaniach wykonanych w ww. Szpitalu antygenu HBs (+), który powoduje wirusowe zapalenie wątroby.

    Powołany w sprawie biegły w pisemnej opinii wskazał, że źródłem jego zakażenia był ww. szpital. Najprawdopodobniej do zakażenia wirusem HBV doszło podczas drugiego pobytu powoda w placówce. Ponadto biegły podał, że stopień uszczerbku na zdrowiu w wyniku zakażenia wirusem HBV wynosi dodatkowo ok. 15%.

     

    Postępowanie przed sądem

    Wyrokiem z 1 września 2004 roku Sąd Rejonowy w Katowicach, XVI Wydział Cywilny oddalił powództwo powoda o zapłatę przeciwko Skarbowi Państwa Wojewodzie Śląskiemu. Sąd stwierdził, że doszło do przedawnienia roszczenia powoda i brak jest podstaw do uznania, że podniesienie tego zarzutu przez stronę pozwaną było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

     

    Jednocześnie sąd wskazał, że za uznanie roszczenia przez pozwanego nie można przyjąć pisma z 11 maja 1998 r. wystosowanego przez Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich, z tego powodu, że nie mógł on działać w imieniu pozwanego nie dysponując stosownym pełnomocnictwem. Sąd Okręgowy w Katowicach IV Wydział Cywilny Odwoławczy wyrokiem z 13 października 2005 roku oddalił apelację powoda.

     

    Roszczenie nie uległo przedawnieniu

    Z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego w Katowicach nie zgodził się minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Działając z jego upoważnienia skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego skierował Robert Hernand.

     

    W skardze nadzwyczajnej zarzucił wyrokowi oczywistą sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego. W ocenie zastępcy prokuratora generalnego pismo z 11 maja 1998 r. wystosowane przez Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich do powoda stanowiło uznanie roszczenia skutkujące przerwaniem biegu przedawnienia zgodnie z treścią art. 123 par. 1 pkt 2 kodeksu cywilnego.

    Pismo to pochodziło od podmiotu będącego wówczas wierzycielem powoda. Ze zgromadzonej w toku postępowania dokumentacji wynika jednoznacznie, że Wojewoda Katowicki przejął odpowiedzialność za zobowiązania Szpitala po jego przekształceniu w Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Dopiero od wpisu do rejestru sądowego dokonanego 29 grudnia 1998 r. odpowiedzialność Wojewody dotyczyła również zobowiązań powstałych przed tą datą. Tym samym w dacie pisma (11 maja 1998 r.) wierzycielem w sprawie pozostawał Szpital.

    W ocenie zastępcy prokuratora generalnego sąd błędnie przyjął, że szpital nie był wierzycielem powoda. Nieprawidłowe ustalenia dokonane przez Sąd doprowadziły do stwierdzenia, że roszczenie uległo przedawnieniu.

     

    Szpital uznał powództwo

    W skardze nadzwyczajnej wskazano również, że pismo szpitala z 11 maja 1998 roku należy uznać za przyznanie istnienia zobowiązania, co doprowadziło do przerwania biegu przedawnienia. W konsekwencji roszczenie nie uległo przedawnieniu. Ponadto podniesiono, że  zarzut przedawnienia był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Sąd nie dokonał całokształtu oceny tego konkretnego przypadku i oraz zebranego w sprawie materiału dowodowego, który wskazywał na sytuację zdrowotną, konieczność leczenia i podejmowane przez powoda działania.

     

    Wniosek o uchylenie wyroku

    Zastępca prokuratora generalnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach w całości oraz wyroku Sądu Rejonowego w Katowicach oraz o przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

     

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Nowe zasady wystawiania faktur do paragonów fiskalnych będą obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.  Faktura do paragonu będzie wystawiana tylko w przypadku, gdy na tym paragonie będzie znajdować się numer identyfikujący nabywcę

     

    Od 1 stycznia 2020 r. zmienią się zasady wystawiania faktur do paragonów fiskalnych. Oznacza to, że w przypadku sprzedaży zarejestrowanej na kasie fiskalnej, sprzedawca wystawi fakturę nabywcy, który posługuje się numerem identyfikującym, tylko w przypadku, gdy ten numer będzie znajdować się na paragonie dokumentującym sprzedaż.

     

    Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami VAT, paragon do kwoty 450 zł brutto (100 euro) z NIP nabywcy stanowi fakturę uproszczoną, równoważną ze zwykłą fakturą. W przypadku takich paragonów (z NIP nabywcy), aby potwierdzić zakup, nabywca nie musi dodatkowo występować o zwykłą fakturę.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

  • Funkcjonariusze gdańskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą wielowątkowe śledztwo dotyczące między innymi podejrzenia korupcjogennych powiązań łączących byłego prezesa zarządu Polskiego Koncernu Naftowego Orlen S.A. z agencjami eventowymi świadczącymi na rzecz Koncernu usługi organizacji imprez masowych oraz kampanii reklamowych

     

    Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

    Do tej sprawy agenci CBA zatrzymali 6 osób, w tym prezesa zarządu Orlen S.A. w latach 2008-2015 oraz właścicieli i członków zarządów agencji eventowych. Agenci Biura przeszukali także miejsca zamieszkania zatrzymanych oraz miejsce przechowywania dokumentacji firmowej.

     

    Wszystkie zatrzymane przez CBA osoby usłyszały zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Łodzi. Jednej z zatrzymanych osób uzupełniono zarzuty dotyczące niegospodarności, kolejnym osobom przedstawiono zarzuty m.in. poświadczenia nieprawdy, składania fałszywych zeznań oraz przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Prokurator zastosował wobec wszystkich wolnościowe środki zapobiegawcze.

     

    Sprawa została zainicjowana czynnościami CBA, w tym przeprowadzoną w 2017 roku kontrolą procedur podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem, w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez PKN Orlen S.A.

    Jest to kolejna realizacja w tej sprawie, w dalszym ciągu śledztwo ma charakter rozwojowy.

     

     

     

    CBA

  • Banki w Polsce kolejny rok z rzędu odnotowały spadek wskaźnika rentowności. Narastające zagrożenia dla sektora bankowego powodują, iż w ocenie już 87% bankowców wystąpienie kryzysu gospodarczego w Europie jest co najmniej prawdopodobne. Z drugiej strony co piąty z Polaków ankietowanych w sierpniu br. postrzega, sektor bankowy jako najbardziej zyskowną i najmniej opodatkowaną gałąź gospodarki – wynika z VI edycji raportu „Polska i Europa – wyzwania i ograniczenia” opublikowanego przez Związek Banków Polskich

     

    Jak wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez Związek Banków Polskich w opinii Polaków sektor bankowy jest jednym z najbardziej rentownych i najmniej obciążonych pod względem podatków sektorów gospodarki. W rzeczywistości jest wprost przeciwnie – niski wskaźnik rentowności ROE (6,4%) oraz zwiększająca się liczba regulacji i obciążeń w ostatnich latach, uczyniły sektor bankowy w Polsce jednym z najmniej atrakcyjnych z punktu widzenia potencjalnych inwestorów. Tylko w 2018 roku sektor bankowy odprowadził ponad 5,5 mld zł z tytułu podatku CIT i był to wynik prawie o 1,2 mld zł wyższy niż rok wcześniej.


    Ponadto, banki odprowadzają do budżetu państwa także dodatkowy tzw. podatek bankowy, który w sumie wyniósł on w zeszłym roku ok. 3,8 mld zł. Oznacza to, że banki są podmiotami najbardziej obciążonym daninami dla państwa. Jednakże, jedynie 4% Polaków trafnie wskazało właśnie sektor bankowy jako najbardziej obciążony podatkami. Według ankietowanych większe podatki płaci przemysł paliwowy (24%), handel (15%) czy energetyka (10%).

     

    Jak pokazują przykłady zza granicy siła i stabilność banków bardzo często determinują możliwości rozwoju gospodarczego kraju. Jeśli w okresie dobrej koniunktury gospodarczej, niskiego bezrobocia, rosnących płac oraz dostępności finansowania, stale spada rentowność banków, to powstaje pytanie o sposób działania sektora w czasie spodziewanej zmiany cyklu gospodarczego.

    Tymczasem, wśród zagrożeń które mogą mieć wpływ na krajową gospodarkę w przyszłym roku bankowcy wskazują m.in. potencjalne spowolnienie gospodarki niemieckiej czy konsekwencje Brexitu.

     

    Prognozy dla gospodarki

    Jak wskazują dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), przywoływane w raporcie ZBP, w średnim ujęciu od 2013 r. nie było w Unii Europejskiej kraju, który zamiast rozwoju gospodarczego odnotowałby długotrwałą recesję. Niewątpliwie zjawisko to dotyczyło również polskiej gospodarki, która była jedną z najszybciej rozwijających się na Starym Kontynencie. Ponadto, jak wskazują prognozy krajowa gospodarka w ciągu najbliższych pięciu lat ma rosnąć średnio 3% rocznie, czyli o 0,8 p.p. szybciej niż średnia europejska.

    Jednakże mimo, że prognozy są wciąż optymistyczne, to jednak nie w takim stopniu jak pokazują wyniki z minionego okresu. O możliwości wystąpienia kryzysu gospodarczego w Europie z coraz większym przekonaniem mówią zapytani o to kolejny rok z rzędu bankowcy. Według danych ZBP, aż 87% z nich – to aż o 10 p.p. więcej niż przed rokiem - podkreśla, że wystąpienie kryzysu w Unii Europejskiej jest co najmniej prawdopodobne. Wpływ na ewentualne zaburzenia rozwoju będą miały ich zdaniem takie wydarzenia, jak spowolnienie gospodarki niemieckiej (41%), wojna handlowa Stany Zjednoczone-Chiny (22%) czy Brexit (19%).

     

    Gospodarka stabilna, ale inflacja rośnie

    Z najnowszego raportu ZBP „Polska i Europa – wyzwania i ograniczenia 2019” wynika też, że aż 34% Polaków w ogóle nie odczuwa wzrostu gospodarczego. Równocześnie połowa pytanych ocenia sytuację gospodarczą Polski jako stabilną, choć zdecydowana większość (44%) podkreśla, iż dostrzega pewne zagrożenia dla jej zachwiania. Czynnikiem potęgującym niepewność jest dużo wyższa niż w poprzednich latach inflacja.

    Według danych MFW w ciągu ostatnich pięciu lat w Polsce wskaźnik inflacji kształtował się średnio na poziomie 0,5%, podczas gdy w najbliższym pięcioleciu będzie to już 2,1%. Warto jednak zwrócić uwagę, że już obecnie wśród niektórych produktów zmiany cen są niepokojące - obserwowany jest m.in. wyraźny wzrost cen żywności.

     

    Zapytani przez ZBP Polacy w sierpniowej ankiecie opinii publicznej o to jaki wzrost cen w ciągu ostatniego roku odczuli najbardziej, w 82% wskazują właśnie na wzrost cen artykułów spożywczych. Co drugi pytany mówi także o wzrastających kosztach paliwa (transportu) oraz rachunków za gaz, prąd czy wodę. Niewątpliwie, dla Polaków inflacja staje się coraz bardziej odczuwalnym zjawiskiem – jedynie 2% badanych odpowiedziało, iż nie odczuwa wzrostu cen.

     

     

    ZBP

  • Na polecenie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Poznaniu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali kolejne dwie osoby w sprawie wyłudzenia leasingów oraz podrabiania napojów energetycznych znanej zagranicznej marki. Łącznie w sprawie występuje już 17 osób podejrzanych

     

    Zorganizowana grupa przestępcza

    Prokuratura Regionalna w Poznaniu nadzoruje śledztwo dotyczące działania zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie wyłudzali mienie znacznej wartości poprzez posługiwanie się nierzetelnymi oraz poświadczającymi nieprawdę dokumentami przy zawieraniu umów leasingu na nieistniejące lub też zużyte maszyny i urządzenia oraz wprowadzali do obrotu towary oznaczone podrobionym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie mieli prawa używać, poprzez wyprodukowanie napoju energetycznego oznaczonego zastrzeżonym znakiem towarowym, a następnie dokonanie obrotu towarem oznaczonym takimi, podrobionymi znakami towarowymi.

     

    Zatrzymani usłyszeli zarzuty

    Kolejne zatrzymania miały miejsce 28 sierpnia 2019 roku na terenie województwa śląskiego. Zatrzymani to mężczyźni w wieku 28 i 30 lat będący mieszkańcami województwa śląskiego

    Prokurator Prokuratury Regionalnej w Poznaniu przedstawił im zarzuty popełnienia przestępstw wyłudzenia mienia znacznej wartości w łącznej kwocie co najmniej 1,7 miliona złotych oraz nielegalne wprowadzanie do obrotu towarów oznaczonych podrobionym, zarejestrowanym znakiem towarowym o znacznej wartości ponad 2,3 miliona złotych kwalifikowanych z art. 286 par. 1 kodeksu karnego i art. 294 par. 1 kk oraz art. 305 ust. 1 i 3 Prawa własności przemysłowej.

     

    Wobec podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.

    Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do 10 lat.

     

    Dotychczas zatrzymano 17 osób

    Dotychczas w toku postępowania zarzuty usłyszało łącznie już 17 osób, którym prokurator Prokuratury Regionalnej w Poznaniu ogłosił blisko sto zarzutów m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej kwalifikowane z art. 258 par. 1 kodeksu karnego, oszustwa co do mienia znacznej wartości kwalifikowane z art. 286 par. 1 kk w zw. z art. 294 par. 1 kk poświadczania nieprawdy czy wprowadzenia do obrotu towarów bezprawnie oznaczonych zastrzeżonym znakiem towarowym kwalifikowane z art. 305 ustawy prawo własności przemysłowej. Kwota wyłudzenia wynosi ok. 6 milionów złotych. Wobec dwóch podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

    W toku śledztwa na mieniu 7 podejrzanych dokonano zabezpieczenia o łącznej wartości ponad 800 tysięcy złotych.

    Postępowanie ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

     

     

     

    MS

    Prokuratura Krajowa

     

     

  • Ministerstwo Finansów, w rozporządzeniu w sprawie kas rejestrujących mających postać oprogramowania, zaproponowało możliwość prowadzenia ewidencji za pomocą urządzeń elektronicznych, takich jak tablet czy telefon. Przedsiębiorcy pozytywnie przyjmują taką propozycję. Apelują jednak, aby w taksówkach i przy sprzedaży internetowej możliwe było wystawianie paragonów elektronicznych, bez konieczności wystawiania paragonu w formie papierowej

     

    - Możliwość zastąpienia tradycyjnych kas fiskalnych urządzeniami takimi jak telefon czy tablet zmniejszy koszty związane z obowiązkiem ewidencji sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących. Popieramy kierunek zmian zaproponowanych przez resort finansów. Apelujemy jednak, aby w przypadku sprzedaży internetowej i usług taksówkowych zamawianych za pomocą aplikacji nie było konieczności wystawiania paragonów papierowych. Cała transakcja przebiega korespondencyjnie, zatem także jej potwierdzenie powinno zostać dokonane poprzez wystawienie paragonu elektronicznego - uważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.

     

    Jedynie urządzenia do automatycznej sprzedaży towarów i usług, które w systemie bezobsługowym przyjmują należność i wydają towar lub świadczą usługę, zwalniają podatnika z wystawiania paragonu fiskalnego w formie papierowej. W naszej ocenie taksówkarze i przedsiębiorcy dokonujący sprzedaży w internecie także powinni mieć taką możliwość, a nie bezwzględny obowiązek drukowania paragonu papierowego. Nie ma żadnego uzasadnienia dla wydruku oryginału paragonu w sytuacji, kiedy jest on wystawiony i doręczony w formie elektronicznej, a transakcja odbyła się za pośrednictwem internetu.

     

    Ponadto niemożliwe będzie stosowanie kasy w formie oprogramowania w taksówkach, ze względu na niemożliwą do spełnienia w taksówce potrzebę zainstalowania odrębnej drukarki. Zwracamy także uwagę na konieczność określenia w drodze rozporządzenia Ministra Cyfryzacji regulacji umożliwiających korzystanie z aplikacji mobilnej zamiast taksometru.

    Rozwiązanie to pomoże obniżyć koszty operacyjne ponoszone przez kierowców taksówek, zmniejszy podatność na oszustwa nieuczciwych taksówkarzy oraz zwiększy komfort podróżujących, a także zapewni im zawsze uczciwą opłatę za przejazd. Podkreślamy także, że korzystanie z aplikacji (tzw. wirtualnego taksometru) jest zgodne z systemem kas fiskalnych online wprowadzonym przez niedawną nowelizację prawa podatkowego.

     

     

     

    Konfederacja Lewiatan

  • Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów uznał prawo poszkodowanych oraz cesjonariuszy (podmiotów skupujących wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną), do żądania pokrywania z OC komunikacyjnego kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, o ile okazały się one niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania(sygn. akt III CZP 99/18). Uchwała została wydana na wniosek Rzecznika Finansowego

     

    Treść uchwały SN z dnia 2 września 2019r. (III CZP 99/18):

    Poszkodowanemu oraz cesjonariuszowi roszczeń odszkodowawczych z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, jeżeli jej sporządzenie było niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania.”

     

     Rozstrzygnięcie jest niezwykle ważne zarówno dla osób poszkodowanych, jak i cesjonariuszy roszczeń. Jeżeli bowiem sporządzenie prywatnej opinii (ekspertyzy) okaże się niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania (tzn. uzyskania rzetelnie wyliczonego świadczenia) koszt takiej opinii będzie ponosił zakład ubezpieczeń. W praktyce oznacza to upowszechnienie zasady, że kto się myli w sporze dotyczącym wysokości odszkodowania, ten pokrywa koszty rzeczoznawcy.

     

    Rzecznik Finansowy już kilkukrotnie postulował zapisanie tego mechanizmu ustawowo.

    Jest nadzieja, że stanowisko Sądu wystarczy do zmiany praktyki w tym zakresie bowiem obecnie zakłady ubezpieczeń, co do zasady odmawiają pokrycia takich kosztów.

     

    Omawiana uchwała to kolejny ważny krok do poprawy jakości likwidacji szkód oraz rozszerzenia uprawnień strony poszkodowanej w zdarzeniu. Stanowisko Sądu Najwyższego wzmacnia pozycję prawną i ekonomiczną poszkodowanych oraz innych podmiotów walczących o dopłatę do zaniżonego przez ubezpieczyciela odszkodowania. W praktyce takie wsparcie profesjonalnego rzeczoznawcy jest często niezbędne do wyceny rozmiarów szkody i to zarówno samym poszkodowanym (będących najczęściej laikami w kwestiach technicznych), jak i pozostałym podmiotom, którzy przejmują roszczenia w drodze cesji.

     

    Z drugiej strony stanowisko SN na towarzystwach powinno wymuszać większą staranność i profesjonalizm w prawidłowym ustaleniu wartości szkody. Będą musiały wziąć pod uwagę, że ich stanowiska będą jeszcze częściej weryfikowane i w sytuacji gdy się pomylą lub, co gorsza celowo nie doszacują wartości szkody dodatkowo za to zapłacą, pokrywając również koszty opinii rzeczoznawczej.

     

    Co więcej, wydaje się, że stosowanie uchwały w praktyce obejmie nie tylko ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i wydatków poniesionych na ekspertyzy rzeczoznawców samochodowym ale również może mieć pośrednie zastosowanie do innych dodatkowych przedsądowych kosztów związanych z likwidacją szkód np. prywatnych opinii lekarskich. Wykładnię prawa zaprezentowaną przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu, będzie można odnieść także do ubezpieczenia OC rolników, jak również innych zdarzeń o charakterze deliktowym, również takich gdzie nie występuje zakład ubezpieczeń ale sprawca będzie ponosił odpowiedzialność odszkodowawczą za powstałą szkodę.

     

     

     

     

    Biuro Rzecznika Finansowego

  • Prokuratura Okręgowa w Szczecinie nadzoruje śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, dokonującej szeregu oszustw podatkowych. Na polecenie prokuratora 28 i 29 sierpnia 2019 r. funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie zatrzymali kolejne 3 osoby biorące udział w procederze wytwarzania nierzetelnych faktur vatowskich

     

    Obracali nierzetelnymi fakturami

    W toku śledztwa ustalono, iż na terenie Poznania i innych miejsc na terenie Polski działała grupa przestępcza, której członkowie wystawiali faktury VAT nieprzedstawiające rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Wystawione przez wskazane powyżej podmioty nierzetelne faktury następnie były nabywane przez inne podmioty gospodarcze w celu obniżenia podatku należnego.

     

    Usłyszeli zarzuty

    Markowi Z. prokurator zarzucił to, że jako członek grupy przestępczej, wystawił w Poznaniu i innych miejscach na terenie Polski nierzetelne faktury VAT, przez co naraził Skarb Państwa na stratę ok. 4,4 mln złotych. Podejrzany przekazał faktury innej spółce, na której rzecz dokumenty zostały wystawione i pomagał jej w nierzetelnym prowadzeniu rejestrów VAT, jak również we wprowadzeniu w błąd Naczelnika Urzędu Skarbowego. Swoim działaniem podejrzany naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatku VAT wielkiej wartości w kwocie łącznej niema 4 i pół miliona złotych.

    Zajmował się też praniem brudnych pieniędzy. Są to czyny kwalifikowane z m.in. z art. 258 par. 1 kk, 271a par.1 i 2 kk w związku z art. 65 par. 1 kk, 299 par. 1 kk oraz 62 par. 2 i in. kodeksu karnego skarbowego. Czyn zarzucony podejrzanemu z art. 271a par. 2 kk jest zbrodnią, zagrożoną w tym wypadku karą pozbawienia wolności w wymiarze do 20 lat.


    Waldemarowi K. prokurator ogłosił zarzuty dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy, wystawiania nierzetelnych faktur i narażenia Skarbu Państwa na uszczuplenie podatku VAT w wysokości niemal pół miliona złotych. Grozi mu kara do 12 lat pobawienia wolności.


    Trzeci zatrzymanych, Mirosław K. pełnił w grupie przestępczej rolę osoby wykonującej operacje bankowe, zajmując się praniem brudnych pieniędzy. Prokurator przedstawił mu zarzuty popełnienia przestępstw z art. 258 par. 1 kk, 299 par. 1 kk w związku z art. 65 par. 1 kk. grozi mu także kara do 12 lat pozbawienia wolności.

     

    Środki zapobiegawcze

    Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował do Sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd podzielił argumentację prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich trzech podejrzanych we wnioskowanym wymiarze.

    Wcześniej zarzuty udziału w procederze wystawiania i obrotu fałszywych faktur usłyszało 17 osób. Według aktualnych ustaleń doszło do uszczuplenia należności Skarbu Państwa na łączną kwotę ponad 8 milionów złotych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

     

  • Rosną koszty energii, pracy i logistyki; maleje atrakcyjność Polski dla przemysłu przetwórczego.Właściciele małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw borykają się z lawinowo rosnącymi każdego roku kosztami produkcji. Podwyżki cen energii dla odbiorcy komerycyjnego na rynku terminowym na 2019 rok wyniosły nawet do 50 proc.; cena gazu skoczyła średnio o 20 proc., dodatkowo wzrosły koszty transportu i pracy. Sytuacja ta przekłada się na naszą konkurencyjność w eksporcie. Wzrost cen odczuje też krajowy konsument, w 2019 roku wkładając do koszyka droższe produkty spożywcze

     

    Karuzela podwyżek

    W ostatnich miesiącach polskich przedsiębiorców dotknęła fala podwyżek cen. W zakłady produkcyjne najbardziej uderzyła wyższa cena energii elektrycznej. Według nowych stawek dla odbiorcy biznesowego, za 1 MWh energii będzie trzeba zapłacić od 320 do 350 zł. To o około 50 proc. więcej w stosunku do obecnej ceny, wynoszącej 210 – 215 zł/MWh, i tak już bardzo wysokiej na tle innych krajów europejskich. A przecież w 2017 r., zgodnie z informacją Prezesa URE (Urzędu Regulacji Enrgetyki), średnie ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym wynosiły 163,70 zł/MWh.

     

    Do wyższych cen energii, które generują o połowę wyższe koszty, dodać trzeba rosnące stawki za gaz – tu firmy od następnego roku muszą liczyć się z około 30 proc. wzrostem kosztów (skok z 90 do 130 zł za MWh). Obrazu i tak już niełatwej sytuacji dopłeniają kolejne obciążenia, takie jak choćby ceny transportu, rosnące wraz z cenami paliwa. Obecnie za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy w Polsce najwięcej od 4 lat: cena dla poszczególnych województw waha się od 5,07 do 5,14 zł/l (dane BM Reflex z 13.09.2018 r.), przy ubiegłorocznej średniej poniżej 5,0 zł. Koszt oleju napędowego również utrzymuje się na granicy 5 zł/l (i rośnie rokrocznie średnio o 20 proc.), co odczuwają najmocniej firmy korzystające z usług logistycznych.

     

    Nie bez znaczenia dla przedsiębiorców, zwłaszcza z branży rolno-spożywczej, pozostają także wyższe niż w ubiegłym roku koszty pracy. Jak wyliczył GUS, wzrosły one średnio aż o 8 proc., a pracowników chętnych do zatrudnienia w zakładach produkcyjnych jak brakowało, tak brakuje nadal.

    Rosną również zauważalnie inne koszty, takie jak: wody, ścieków, opłat środowiskowych, śmieci i odpadów; dochodzą kolejne obciążenia pracodawców, np. związane z programami emerytalnymi czy systemem rozliczania VAT.

     

    Kto ma najbardziej pod górę?

    Podwyżki cen już w bieżącym sezonie wpłyną na koszty produkcji w branży spożywczej, np. w przetwórstwie owoców i warzyw. Dla przykładu, aby wyprodukować zagęszczony sok jabłkowy, jabłka należy przetransportować, umyć, rozdrobnić, wytłoczyć na różnego typu prasach, przefiltrować oraz odparować znaczną część wody pod zmniejszonym ciśnieniem, aby uzyskać około 7-krotne zmniejszenie objętości. Wykorzystywane w tych procesach urządzenia i przenośniki wymagają dużej ilości energii. Produkcja soków zagęszczonych jest jedną z najbardziej energochłonnych gałęzi przetwórstwa owoców i warzyw, dlatego podwyżki energii elektrycznej i gazu najbardziej uderzą właśnie w producentów zagęszczonych soków.

    Zakłady już zgłaszają rosnące z tego tytułu koszty rzędu 40 proc., co przy już płaconych kilkumilionowych rachunkach jest znaczącą podwyżką, mogącą zachwiać stabilnością poszczególnych przedsiębiorstw, a nawet całą branżą. Strat poniesionych w wyniku podwyżek nie sposób zrekompensować zwiększeniem wolumenu produkcji: ten bowiem zależy od zachodnich rynków zbytu, na które trafiają rokrocznie polskie półprodukty.

     

    Droższy prąd to też problem dla branży chłodniczej. Według danych Politechniki Łódzkiej, samo przechowywanie jednego m3 już zamrożonych owoców generuje w ciągu roku zużycie prądu na poziomie od 80 do 100 KWh. Oczywiście do tego trzeba też dodać koszty mrożenia.
    Droższe polskie czy tańsze ukraińskie?

     

    Wyższe koszty produkcji soków i mrożonek odczuje polski konsument. W 2019 r. ceny produktów owocowych mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent głównie z uwagi na podwyżki cen energii i gazu. Przywykliśmy już, że owoce, i świeże, i przetworzone, nie są w Polsce luksusem, założyć zatem można, że konsument nie będzie chciał płacić za nie w sklepach więcej niż obecnie. Cenowe preferencje konsumenckie to jeden z czynników, który wpłynie na szybsze otwarcie się Polski na tańsze, konkurencyjne rynki spoza UE oraz utratę pozycji lidera w eksporcie zagęszczonych soków.

    Zagraża nam tu najbardziej rynek ukraiński, który już teraz unowocześnia swoją produkcję owoców i warzyw i intensywnie rozwija przetwórstwo oraz zabiega o nowe rynki zbytu. Rozwój bazy surowcowej w takich krajach, jak właśnie Ukraina czy Mołdawia, może dodatkowo skutkować przenoszeniem się biznesu (kapitału międzynarodowego) do ww. krajów, lub gdziekolwiek indziej, gdzie opłacalność produkcji będzie większa.

     

    Nasza branża odczuła mocno podwyżki cen energii, pracy i transportu, szczególnie mniejsze zakłady w których inaczej rozkładają się koszty – potwierdza Barbara Groele, sekretarz generalny Krajowej Unii Producentów Soków. W przetwórstwie dodatkowym obciążeniem, oprócz rosnących kosztów, są również rosnące oczekiwania z zewnątrz. Sadownicy naciskają, żebyśmy kupowali ich owoce po wysokich cenach, na poziomie legislacyjnym trwają prace nad odgórną, niebiznesową regulacją rynku skupu owoców – w takiej sytuacji produkcja przetworów owocowych i warzywnych w polskich warunkach może stać się nierentowna – potwierdza Groele. I dodaje: Przy galopujących podwyżkach, bez wsparcia ze strony władz, już za kilka lat możemy pić soki z ukraińskich lub mołdawskich jabłek, wyprodukowane poza Polską, bo tam przeniesie się branża przetwórcza.

     

     

     

    newsrm

  • Pani Sylwia z Lubonia niedaleko Poznania twierdzi, że po rozwodzie spłaciła męża z połowy mieszkania, ale mimo to, komornik zabrał z jej konta ponad 50 tys. zł. Kobieta tuż przez egzekucją wysłała mu dokumenty potwierdzające spłatę i wystąpiła do sądu o wstrzymanie jego działań. Nim to nastąpiło, komornik zabrał z konta jej oszczędności

     

    Pani Sylwia ma 43 lata. Kiedy w 2001 roku brała ślub, była bardzo szczęśliwa. On był informatykiem, ona po filologii romańskiej. Wzięli kredyt, kupili mieszkanie i wspólnie je remontowali. Urodziła się im córka. Myślała, że szczęście będzie trwało wiecznie.

     

    - Gdy Sandra miała dwa lata zaczęło się to wszystko psuć ze względu na to, że mój mąż postanowił odwiedzać inne kobiety. Cierpliwość mi się skończyła i złożyłam pozew o rozwód – opowiada.

    W 2010 roku małżeństwo rozwiodło się. Rok później były mąż pani Sylwii złożył do sądu pozew o podział majątku, czyli mieszkania. W lutym 2018 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowił, że pani Sylwia zostaje z córką w mieszkaniu. Ma zapłacić byłemu mężowi ponad 52 tys. zł, a były mąż jej ponad 17 tys. zł, ponieważ to pani Sylwia spłaciła resztę kredytu za mieszkanie.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1682535

  • W ostatnich dniach sędziowie Ewa Maciejewska, Bartłomiej Przymusiński, Krystian Markiewicz i Igor Tuleya musieli tłumaczyć się w Krajowej Radzie Sądownictwa ze swoich publicznych wypowiedzi. Przy ocenie, czy są one dopuszczalne, trzeba brać pod uwagę europejskie orzecznictwo

     

    W odpowiedzi na to pytanie pomocna jest nie tylko polska konstytucja, lecz również szerokie orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które przyznaje ochronę na gruncie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw człowieka (wolności słowa) w relacjach pracowniczych, w tym w odniesieniu do urzędników państwowych. Orzecznictwo to powinno być wytyczną działania sędziów i urzędników zasiadających w rozmaitych ciałach państwowych. Także w Krajowej Radzie Sądownictwa.

     

    Status sędziego nie pozbawia obywatela ochrony przewidzianej w art. 10 konwencji. Mając na uwadze znaczenie trójpodziału władz oraz potrzebę zagwarantowania niezależności sędziowskiej, strasburski trybunał wskazuje też, że każda ingerencja w swobodę wypowiedzi sędziego musi podlegać szczególnej analizie i ocenie (m.in. w sprawie Harabin p. Słowacji, skarga nr 58688/11).

     

    Artykuł 10 ust. 2 wskazuje, iż wolność słowa jest nierozerwalnie powiązana z odpowiedzialnością za słowo. Przy ocenie zakresu ingerencji w swobodę wypowiedzi sędziego niezbędne jest stwierdzenie, czy w sprawie została zachowana należyta równowaga między koniecznością ochrony władzy sądowniczej z jednej strony a ochroną wolności wyrażania opinii przez osobę ukaraną z drugiej.

    Przepis ten ma szczególne znaczenie wobec sędziów jako specjalnych przedstawicieli państwowych w dziedzinie sądownictwa, którzy ze względu na naturę pełnionej funkcji powinni wykazywać się szczególną wstrzemięźliwością w swoich wypowiedziach. Może ich ona uchronić przed kwestionowaniem bezstronności, niezależności i niezawisłości. Jak wskazano w orzeczeniu Kudeszkina p. Rosji (skarga nr 29492/05), w rozpowszechnianiu – nawet prawdziwych – informacji sędziowie zobligowani są do zachowania umiaru i przyzwoitości.

     

    Badając, czy wypowiedzi sędziego powinny podlegać ochronie i czy przemawia za tym ważny interes społeczny, ETPC bierze pod uwagę pozycję, jaką zajmuje dana osoba, treść upublicznionego przez nią stanowiska, kontekst, w jakim zostało przedstawione, oraz surowość kary, jaka została na niego nałożona w związku z wypowiedzią. Ważna przy tym jest rzetelność postępowania oraz zakres gwarancji, jakie przysługują sędziemu w razie postępowania krajowego, np. dyscyplinarnego.

     

    Pozycja sędziego

    Kamieniem milowym strasburskiego orzecznictwa w odniesieniu do wolności słowa sędziów jest niewątpliwie sprawa Baka p. Węgrom (skarga nr 20261/12). Dotyczyła ona prezesa węgierskiego Sądu Najwyższego oraz przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, który postanowił wypowiedzieć się na temat zmian w regulacjach prawnych i konstytucyjnych odnoszących się do wymiaru sprawiedliwości. W konsekwencji został przedwcześnie odwołany z pełnionych funkcji. Oceniając sprawę, ETPC wskazał na wagę stanowiska, jakie piastował skarżący sędzia. Trybunał uznał, że jako członek KRS miał nie tylko prawo, lecz wręcz obowiązek wypowiadania się publicznie na temat reform wymiaru sprawiedliwości. Szczególnie, iż wypowiedzi jego były oparte na opiniach, które zostały mu przesłane z różnych sądów.

     

    Treść wypowiedzi

    Jak wskazuje trybunał, analizie należy poddać również treść wypowiedzi. W sprawie Kudeszkina p. Rosji sędzia moskiewskiego sądu została dyscyplinarnie zwolniona ze stanowiska po tym, jak publicznie odniosła się do problemu wywierania presji na sędziów przez polityków. Wskazała jednocześnie, że problem wymaga natychmiastowej reakcji w celu przywrócenia gwarancji niezależności sądownictwa. Słowa sędzi Kudeszkiny wpisywały się w publiczną debatę i miały wymiar polityczny. Wypowiedzi poczynione w interesie publicznym mają szczególne znaczenie dla funkcjonowania demokracji, a tym samym w świetle standardów wynikających z art. 10 Konwencji podlegają specjalnej ochronie.

     

    ETPC wskazuje również, iż trzeba badać motywy, jakie przyświecały sędziemu, który zabrał publicznie głos. Wypowiedzi te nie mogą być motywowane osobistym żalem, antagonizmem czy też możliwością uzyskania korzyści. Jeśli tak jest, nie zasługują na szczególną ochronę (m.in. sprawa Wille p. Lichtensteinowi).

     

    Kontekst wypowiedzi

    Strasburski trybunał ocenia wypowiedzi sędziego na podstawie okoliczności. W szczególności ocenia, czy wypowiedź wpisywała się w debatę polityczną, oraz odnosi się do tła krajowych dyskusji politycznych na temat poruszony przez sędziego. W tym zakresie ważne jest również to, czy reforma dotyka sędziego osobiście oraz jak może wpływać na piastowany przez niego urząd czy możliwości awansu.

     

    Surowość kary

    Charakter i surowość nałożonych kar to czynniki, które należy wziąć pod uwagę przy ocenie proporcjonalności ingerencji w wolność słowa zagwarantowane w art. 10. W szczególności zaś przy stwierdzeniu, czy kara może zniechęcić innych sędziów do wydawania w przyszłości oświadczeń krytycznych wobec instytucji publicznych lub polityk przez nich prowadzonych. Jak stwierdził trybunał, kara nałożona na sędziego za wyrażane opinie powinna uwzględniać odpowiednio wagę przestępstwa i uzasadniony cel ograniczenia wolności słowa. Postępowania dyscyplinarne skutkujące nałożeniem kary nagany, zawieszeniem czy też usunięciem ze stanowiska są zdaniem ETPC nie do pogodzenia ze swobodą wypowiedzi (m.in. sprawa Baka p. Węgrom).

     

    Władze krajowe, które oceniają wypowiedzi polskich sędziów, będą musiały zastosować standardy wynikające z orzecznictwa ETPC. Warto na marginesie podkreślić, iż art. 89 par. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych, nakazujący sędziom kierowanie wystąpień jedynie w trybie służbowym, jest nie do pogodzenia ze wskazanymi powyżej standardami.

     

    Nakaz, by sędziowie występowali jedynie w trybie służbowym, jest nie do pogodzenia ze standardami płynącymi z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

     

    Dominika Bychawska-Siniarska, prawnik, członek zarządu HFPC

     

     

    HFPC

    Artykuł ukazał się w dodatku „Prawnik” do Dziennika Gazety Prawnej z dnia 25 września 2018 r.

     

     

     

  • Rzecznik Praw Obywatelskich z własnej inicjatywy podjął sprawę wzywania kilkorga sędziów na przesłuchania przez rzeczników dyscyplinarnych sądów powszechnych. W trzech pismach zastępca RPO Stanisław Trociuk zwrócił się do rzeczników dyscyplinarnych o podanie przesłanek, które przemawiały za wezwaniem sędziów do złożenia wyjaśnień oraz na czyj wniosek podjęto czynności wyjaśniające

     

    Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych, rzecznik dyscyplinarny podejmuje czynności wyjaśniające na żądanie Ministra Sprawiedliwości, prezesa sądu apelacyjnego lub okręgowego, kolegium sądu apelacyjnego lub okręgowego, Krajowej Rady Sądownictwa, a także z własnej inicjatywy - po wstępnym ustaleniu okoliczności koniecznych dla stwierdzenia znamion przewinienia dyscyplinarnego.

     

    Wezwania w związku z wypowiedziami sędziów

    Pismo do Michała Lasoty, zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, dotyczy wezwania sędziów Igora Tuleyi i Bartłomieja Przymusińskiego do złożenia wyjaśnień w sprawie udziału w programach informacyjnych, gdzie wypowiadali się na temat aktualnej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Według mediów także przewodniczący Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Krystian Markiewicz został wezwany na przesłuchanie w sprawie przekroczenia granic swobody wypowiedzi publicznej w opiniach na temat innych sędziów i „przedstawicieli organów konstytucyjnych”.

    W innym piśmie RPO pyta Antoniego Łuczaka, zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Poznaniu o wezwanie sędzi Moniki Frąckowiak do złożenia wyjaśnień dotyczących jej publicznych wystąpień w mediach oraz podczas manifestacji w obronie sądów.

     

    W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich działania te mogą prowadzić do wywołania tzw. „efektu mrożącego”, polegającego na zniechęceniu tych oraz innych sędziów do udziału w przyszłości w debacie publicznej na temat reform ustawodawczych dotykających sądownictwa i bardziej ogólnie - problemów związanych z zapewnieniem niezależności sądów.

     

    Według RPO w tym kontekście należy mieć na uwadze wyrok Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 23 czerwca 2016 r. w sprawie Baka przeciwko Węgrom. Trybunał stwierdził w niej naruszenie prawa do sądu oraz wolności słowa sędziego Baki (art. 6 i 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). Jako prezes Sądu Najwyższego i przewodniczącego węgierskiej Krajowej Rady Sądownictwa, publicznie wyraził on swoje poglądy na temat reform węgierskiego sądownictwa.

     

    Zdaniem Trybunału, sędzia Baka miał nie tylko prawo, ale i obowiązek jako przewodniczący Rady, wyrazić opinię, bowiem funkcje i obowiązki sędziego obejmowały wyrażanie poglądów na temat reform ustawodawczych mogących wpływać na sądownictwo i jego niezależność. Trybunał odwołał się przy tym do dokumentów Rady Europy, które uznają, że każdy sędzia jest odpowiedzialny za promowanie i ochronę niezawisłości sędziowskiej, a sędziowie i sądownictwo powinni być konsultowani i zaangażowani w prace nad ustawodawstwem dotyczącym ich statusu oraz funkcjonowania systemu sądowniczego.

     

    Trybunał podkreślał, że poglądy i oświadczenia sędziego Baki nie zawierały ataków na innych sędziów ani krytyki sądów w toczących się sprawach - były wyłącznie krytyką ze ściśle zawodowego punktu widzenia. Jego słowa dotyczyły m.in. niezawisłości
    i nieusuwalności sędziów oraz obniżenia ich wieku emerytalnego - co było kwestiami interesu publicznego. Dlatego Trybunał uznał, że wypowiedzi te - mieszczące się w kontekście debaty o sprawach bardzo ważnego interesu publicznego - wymagały wysokiego poziomu ochrony wolności wypowiedzi.

     

    Wezwania za pytania do TSUE

    Kolejne pismo do Michała Lasoty dotyczy sędziów Ewy Maciejewskiej i Igora Tuleyi, wezwanych aby złożyli wyjaśnienia jako świadkowie w związku ze skierowaniem przez nich pytań prejudycjalnych do TSUE. Pytania dotyczyły tego, czy polscy sędziowie - wobec przeprowadzonych zmian w wymiarze sprawiedliwości – mają szansę pozostać niezawiśli i niezależni od czynników politycznych. Zdaniem sędziów, obecne regulacje prawne odnoszące się do postepowań dyscyplinarnych naruszają niezawisłość sędziowską i pozbawiają stronę skutecznego środka odwoławczego, który przewiduje artykuł 19 ust. 1 akapitu drugiego Traktatu o UE.

     

    RPO przypomniał, że podstawą prawną procedury pytań prejudycjalnych jest art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE. Zgodnie z nim TSUE jest właściwy do orzekania w trybie prejudycjalnym o wykładni Traktatów oraz o ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii. Sąd państwa członkowskiego może, jeśli uzna, że decyzja w tej kwestii jest niezbędna do wydania wyroku, zwrócić się do Trybunału o rozpatrzenie tego pytania. W przypadku, gdy pytanie jest podniesione przed sądem krajowym - którego orzeczenia nie podlegają już zaskarżeniu - sąd taki jest zobowiązany wnieść sprawę do Trybunału.

     

    Podmiotami prawa unijnego, które sądy krajowe są zobligowane stosować, są nie tylko państwa członkowskie, ale także ich obywatele. Istotą pytania jest zapewnienie jednolitej wykładni oraz stosowania prawa unijnego w państwach członkowskich. Zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawa unijnego, sąd krajowy w razie niezgodności prawa unijnego z prawem krajowym stosuje prawo unijne.

     

    Stanisław Trociuk przypomniał, że w wyroku z 5 lipca 2016 r. w sprawie C-614/14 TSUE uznał, że sprzeczne z art. 267 TFUE są takie uregulowania prawa krajowego, które w postępowaniu głównym mogą skutkować powstrzymaniem się przez sąd krajowy od zadania pytań prejudycjalnych TSUE w celu m.in. uniknięcia narażenia się na sankcje dyscyplinarne.

     

    Zgodnie z orzecznictwem TSUE, art. 267 TFUE przyznaje sądom krajowym jak najszersze uprawnienie do wystąpienia do TSUE, jeśli uznają one, że w zawisłej przed nimi sprawie pojawiły się pytania związane z wykładnią lub oceną ważności przepisów prawa Unii, wymagające udzielenia odpowiedzi. Sądy krajowe mają więc swobodę w wykonywaniu tego uprawnienia na każdym etapie postępowania, jaki uznają za stosowny. Jak podkreśla TSUE, wyłącznie do sądu krajowego należy ocena konieczności uzyskania orzeczenia w trybie prejudycjalnym dla wydania wyroku, jak i znaczenia przedstawionych TSUE pytań.

    Za warty odnotowania RPO uznał fakt, że w skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego wniosku z 23 sierpnia 2018 r. Prokurator Generalny wyraził stanowisko, iż "art. 267 TFUE jest bezpośrednio skuteczny, stanowi bowiem samodzielną podstawę dla sądów krajowych do zwracania się z pytaniem prejudycjalnym do TSUE. Niezależnie zatem od treści przepisów procesowych państwa członkowskiego, sąd krajowy może oprzeć się bezpośrednio na art. 267 w celu uzasadnienia swej kompetencji do skorzystania z procedury prejudycjalnej”.

     

    Tym samym polscy sędziowie – zgodnie z art. 267 TFUE – mają prawo zadawać pytania prejudycjalne Trybunałowi przy jakiekolwiek wątpliwości co do wykładni lub ważności danego aktu prawnego UE - wskazał RPO.

     

     

     

    RPO

     

  • Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o elektronicznym fakturowaniu w zamówieniach publicznych, koncesjach na roboty budowalne lub usługi oraz partnerstwie publiczno-prywatnym, przedłożony przez ministra przedsiębiorczości i technologii

     

    Nowe rozwiązania dostosowują polskie prawo do unijnej dyrektywy 2014/55/UE o elektronicznym fakturowaniu w zamówieniach publicznych, której przyjęcie Polska silnie wspierała na forum europejskim ze względu na oczekiwane, pozytywne oddziaływanie na obszar spraw społeczno-gospodarczych.

     

    Obecnie wykonawcy i zamawiający wystawiają oraz księgują faktury w większości przypadków z wykorzystaniem komputerowych systemów finansowo-księgowych. Jeżeli jednak faktura ma np. postać papierową, to oprócz ręcznego wprowadzania danych do systemu, dochodzą koszty związane z jej wydrukiem i przekazaniem za pośrednictwem tradycyjnej poczty. Nowe rozwiązania umożliwią automatyczną komunikację między systemami teleinformatycznymi, co zmniejszy koszty związane z wystawianiem, drukowaniem, przesyłaniem i księgowaniem faktur w postaci papierowej lub w formie elektronicznej nieustrukturyzowanej.

     

    W projekcie ustawy określono zasady przesyłania drogą elektroniczną ustrukturyzowanych faktur elektronicznych oraz innych ustrukturyzowanych dokumentów elektronicznych związanych z realizacją zamówień publicznych, koncesji na roboty budowlane lub usługi oraz partnerstwa publiczno-prywatnego.

    Ustrukturyzowane faktury elektroniczne pozwalają na automatyczne przekazywanie i przetwarzanie danych w komputerowych systemach finansowo-księgowych, bez ręcznego ich wprowadzania. Inne ustrukturyzowane dokumenty to: zamówienie dostawy, awizowanie dostawy i potwierdzenie dostawy, faktura korygująca lub nota księgowa.

     

    Uruchomiona zostanie platforma elektronicznego fakturowania, która służyć będzie do przesyłania drogą elektroniczną ustrukturyzowanych faktur elektronicznych oraz innych ustrukturyzowanych dokumentów elektronicznych związanych z realizacją zamówień publicznych, a także do przetwarzania i udostępnienia informacji związanych z realizacją tych zamówień. Dla wykonawców wprowadzono możliwość wystawiania i wysyłania ustrukturyzowanych faktur elektronicznych do zamawiającego za pomocą platformy.

    Dla zamawiającego wprowadzono obowiązek odbioru od wykonawcy ustrukturyzowanych faktur elektronicznych przesłanych za pośrednictwem platformy. Efektem tego rozwiązania będzie wzrost stosowania elektronicznego fakturowania w zamówieniach publicznych.

     

    Nowe rozwiązania dla przedsiębiorców oznaczają skrócenie czasu obsługi transakcji, a w praktyce powinny przyspieszyć terminy płatności. Korzystanie z platformy będzie bezpłatne.

     

    Platforma elektronicznego fakturowania umożliwi przesyłanie ustrukturyzowanych faktur elektronicznych oraz innych ustrukturyzowanych dokumentów elektronicznych nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach – przy pomocy systemu teleinformatycznego obsługiwanego przez OpenPEPPOL (międzynarodowe stowarzyszenie z siedzibą w Brukseli, które ma zapewniać europejskim przedsiębiorcom komunikację elektroniczną z europejskimi podmiotami sektora publicznego w procesach związanych z udzielaniem i realizacją zamówień publicznych). Rozwiązanie to ułatwi polskim przedsiębiorcom uczestnictwo w zamówieniach publicznych organizowanych w innych krajach Unii Europejskiej.

     

    Zasadniczo nowa ustawa ma obowiązywać od 18 kwietnia 2019 r. (od tego dnia zamawiający będą musieli przyjmować ustrukturyzowane faktury elektroniczne w zamówieniach publicznych).

     

     

     

    LS

    Rada Ministrów

     

     

     

  • Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra finansów

     

    Projekt dostosowuje polskie prawo do przepisów unijnych, w szczególności do dyrektywy dotyczącej stopnia uprzywilejowania niezabezpieczonych instrumentów dłużnych w hierarchii roszczeń w postępowaniu upadłościowym.

     

    Wprowadzono nową kategorię zobowiązań w hierarchii zaspokajania wierzytelności. Dzięki temu usprawniony zostanie proces przymusowej restrukturyzacji, w szczególności jeśli chodzi o przeprowadzanie umorzenia lub konwersji zobowiązań (tzw. bail-in) w ramach tego procesu.

     

    Zgodnie z projektem, usprawnione mają zostać także obecne rozwiązania związane z funkcjonowaniem przepisów dotyczących przymusowej restrukturyzacji oraz systemu gwarantowania depozytów.

     

    W ramach dokonywanych zmian zaproponowano m.in.:

    systemowe wyłączenie banków hipotecznych z regulacji dotyczących funkcjonowania systemu gwarantowania depozytów i związanych z tym obowiązków, ponieważ banki hipoteczne nie przyjmują depozytów;

    umożliwienie wykorzystania instrumentu tzw. instytucji pomostowej przy restrukturyzacji banku zrzeszającego;

    uporządkowanie i skorygowanie przepisów dotyczących warunków podejmowania i prowadzenia przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) działań dotyczących restrukturyzacji spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych;

    rozszerzenie wariantów zarządzania środkami finansowymi BFG w obszarze inwestycyjnym przez wprowadzenie polityki inwestycyjnej BFG (możliwości lokowania przez BFG wolnych środków w depozycie u ministra finansów);

    zapewnienie ochrony gwarancyjnej dla środków gromadzonych na rachunkach bankowych dla rad rodziców działających przy szkołach, dla których zgodnie z Prawem oświatowym takie rachunki mogą być prowadzone;

    zredukowanie ograniczeń związanych z zastosowaniem instrumentów przymusowej restrukturyzacji (m.in. zamykanie ksiąg rachunkowych, przenoszenie praw udziałowych i przygotowanie programów przymusowej restrukturyzacji).

     

    Proponowane zmiany umożliwią także bardziej precyzyjne dostosowanie przepisów krajowych do przyjętych wcześniej rozwiązań zawartych w dyrektywach unijnych oraz zapewnią stosowanie rozporządzenia w sprawie wymogów kapitałowych.

     

    Projekt nowelizacji zapewni ponadto zgodność krajowych przepisów z unijnymi zasadami pomocy publicznej w przypadku restrukturyzacji spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych przez zagwarantowanie otwartej i konkurencyjnej procedury przejęcia kasy.

    Znowelizowana ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2019 r.

     

     

     

    JS

    Rada Ministrów

     

     

  • Warszawscy agenci CBA zatrzymali dwoje przedsiębiorców z branży szkoleniowej, którzy wyłudzili milion złotych unijnego dofinansowania na fikcyjne kursy w Centrum Kształcenia Rolniczego. To kolejna odsłona śledztwa CBA, do którego w innym wątku, dotyczącym publicznych przetargów na przebudowę i remont szkoły, internatu oraz budowę miejskiego żłobka zostali zatrzymani burmistrz i wiceburmistrz Pułtuska, urzędnicy i przedsiębiorcy

     

    Warszawscy agenci CBA zatrzymali dwoje przedsiębiorców z branży szkoleniowej. Wg ustaleń funkcjonariuszy CBA kursy w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Golądkowie, dofinansowane ze środków unijnych, nie były realizowane, jednak zapłacono za nie ponad 1 mln zł. Pieniądze z Unii trafiały do beneficjentów w latach 2009-2016 za pośrednictwem Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych.

     

    Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku prowadzi śledztwo m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Golądkowie.

     

    Jeden z realizowanych wcześniej wątków w śledztwie dotyczy podejmowana decyzji finansowych ze szkodą najpierw dla zespołu szkół, a później Miasta Pułtuska oraz w sprawie wejścia w porozumienie z innymi osobami w związku z publicznymi przetargami w zakresie przebudowy i remontu budynków szkoły, internatu na ok. 1 mln, a także budowy miejskiego żłobka na 3 mln zł. Ustalenia CBA wskazują, że zamówione prace były realizowane wadliwie lub w ogóle nie były wykonywane, a działania burmistrza Pułtuska spowodowały straty w mieniu miasta oraz zarządzanej przez niego szkoły.

     

    W tym wątku śledztwa styczniu br. agenci z Delegatury CBA w Warszawie zatrzymali 8 osób: burmistrza Miasta Pułtuska (byłego dyrektora Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Golądkowie), wiceburmistrza Pułtuska, dwie urzędniczki, prezesa i księgową Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Pułtusku (wcześniej pracowników ZSCKR w Golądkowie) oraz dwóch przedsiębiorców.

     

    To razem już 10 osób z zarzutami, a śledztwo CBA jest nadal toku.

     

     

     

    CBA

     

  • Kiedy sąd wydaje wyrok eksmisyjny, określa w nim, czy eksmitowanemu lokatorowi przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Jeśli tak, to gmina ma zapewnić taki lokal, a sąd wstrzymuje eksmisję do czasu, aż nowe mieszkanie się znajdzie. Uprawnienia do lokalu socjalnego mają bezwzględnie: kobiety w ciąży, dzieci, osoby z niepełnosprawnością oraz mieszkający z nimi ich opiekunowie, obłożnie chorzy, emeryci i renciści spełniających kryteria do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej, bezrobotni

     

    Żeby jednak korzystać z takiej ochrony, trzeba być lokatorem – czyli wynajmować mieszkanie. Jeśli ktoś był właścicielem i stracił prawo własności (np. w wyniku niespłaconego kredytu), to przepisy z ustawy o ochronie lokatorów go nie obejmują. W tym przypadku eksmisja przebiega na podstawie Kodeksu postępowania cywilnego. Nie ma w tej procedurze miejsca dla sądu, który oceniłby, czy lokatorom (osobom mieszkającym z dłużnikiem) przysługuje prawo do lokalu socjalnego – nawet jeśli są to dzieci, osoby obłożnie chore czy z niepełnosprawnościami.

     

    Dzieje się tak, mimo że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego osoby, które mieszkają z dłużnikiem, można uznać za lokatorów – ich prawo do mieszkania nie wynika z prawa własności, ale z relacji z byłym właścicielem.

     

    Rzecznik sygnalizował ten problem już w 2013 r. Wtedy Minister Sprawiedliwości nie widział potrzeby zmiany przepisów. Skargi do RPO wpływają nadal. Wadliwie ukształtowana regulacja prawna uniemożliwia zdaniem RPO całej grupie lokatorów uzyskanie realnej ochrony przed bezdomnością.

     

    Rzecznik ponownie zajął się sprawą w lutym 2018 r. Minister Sprawiedliwości przyznał wtedy, że trzeba poprawić przepisy. Zdaniem resortu zmiana musi być kompleksowa i znaleźć się ustawie o ochronie lokatorów. To jednak nie jest w gestii resortu sprawiedliwości, tylko infrastruktury i budownictwa. Z pisma z resortu sprawiedliwości wynikało, że Minister Infrastruktury i Budownictwa co do zasady zaakceptował propozycje i zapowiedział analizy. Po upływie pół roku Rzecznik Praw Obywatelskich uznał za konieczne przedstawienie Ministrowi Infrastruktury i Budownictwa tego ważnego z punktu widzenia ochrony praw i wolności obywatelskich problemu.

     

     

     

    RPO

     

  • Jedna pożyczka pogrążyła rodzinę Siemniszków z Pasłęka. Pan Zbigniew, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, pożyczył od Dariusza Sz. 30 tys. zł. Pieniędzy nie oddał na czas i w efekcie stracił warte 140 tys. zł mieszkanie. To jednak nie koniec jego problemów, bo Dariusz Sz. żąda kolejnych pieniędzy za bezumowne korzystanie z mieszkania od 2007 r. I tak przez niecałe 30 tys. zł pożyczki Zbigniew Siemniszko i jego matka muszą spłacić ponad 200 tys. zł

     

    Pan Zbigniew cierpi na porażenie mózgowe czterokończynowe. Jest upośledzony w stopniu lekkim. W 2007 roku mieszkał ze schorowanymi rodzicami w bloku w Pasłęku. Mieszkanie rodzice zapisali panu Zbigniewowi, ale z prawem dożywocia.
    - Kiedy ojciec zaczął chorować, brało się kredyty. Chciałem to skonsolidować, ciężko było, a ja miałem 600 zł renty – opowiada Zbigniew Siemniszko.

     

    Danuta N. - pośredniczka kredytowa z Elbląga skontaktowała mężczyznę z Dariuszem Sz. ze Śląska, który zadeklarował, że pożyczy rodzinie 30 tysięcy złotych. Najpierw jednak przysłał do Pasłęka swojego pracownika, który obejrzał i sfotografował mieszkanie, a potem kazał panu Zbigniewowi znieść służebność zapisaną w księdze wieczystej.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1681743

  • W ostatnim czasie miały miejsce dwie sprawy cudzoziemców, które spotkały się z zainteresowaniem opinii publicznej – sprawa umieszczenia w wykazie osób niepożądanych i wydalenie Ludmiły Kozłowskiej, szefowej Fundacji Otwarty Dialog, oraz sprawa wydalenia Azamata Bajdujewa, który po tym, gdy znalazł się w Czeczenii, został zatrzymany przez miejscowe władze i zachodzi obawa o jego los

     

    Nie są to odosobnione przypadki. W przeszłości miały miejsce m.in. sprawa doktoranta UJ Ameera Alkhawlany’ego wydalonego do Iraku czy sprawa Chakiba Marakchiego. Jedna z tego typu spraw, prowadzona przez HFPC została zakomunikowana polskiemu rządowi przez Europejski Trybunał Praw Człowieka.

     

    Wspomniane sprawy łączy jedna cecha – cudzoziemcy, wobec których polskie władze wydały decyzje, zostali uznani za zagrażających bezpieczeństwu, przy czym istotne materiały sprawy zostały utajnione. Nie mieli oni zatem żadnej, nawet ograniczonej, możliwości odniesienia się do stawianych im zarzutów.

     

    „Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że w sytuacji, gdy w grę wchodzą względy bezpieczeństwa, dopuszczalne jest posługiwanie się tajnymi materiałami.

    Powinny jednak istnieć pewne rozwiązania dające cudzoziemcom możliwość obrony, np. powinni oni zostać poinformowani o zasadniczych względach wydanej decyzji” powiedział r.pr. Jacek Białas, prawnik HFPC. „Takich rozwiązań w polskim prawie jednak brak” – dodaje.

     

    W związku z coraz częstszymi podobnymi sytuacjami oraz wobec nieuwzględnienia przez władze propozycji zmian w prawie przedstawionych przez HFPC, HFPC złożyła formalną skargę do Komisji Europejskiej na naruszenie przez Polskę prawa UE. Jednocześnie Fundacja zaapelowała do Komisarza Dimitrisa Avramopoulosa o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu wdrożenie przepisów UE.

     

     

     

    HFPC

  • HFPC zwróciła się do Komitetu Ministrów z pismem dotyczącym wykonania wyroku w sprawie Wizerkaniuk p. Polsce (skarga nr 18990/05). Wyrok dotyczył naruszenia wolności słowa, czyli art. 10 Konwencji, w związku ze skazaniem redaktora naczelnego „Gazety Kościańskiej” na podstawie art. 49 i w związku z art. 14 prawa prasowego, ze względu na brak autoryzacji wypowiedzi prasowej

     

    Wyrok ETPC

    ETPC w wyroku z 5 lipca 2011 r. wskazał, że postępowanie karne oraz sankcje nałożone na dziennikarza były nieproporcjonalną ingerencją w prawo do wolności słowa. ETPC podkreślił, że polskie sądy zignorowały dwa bardzo istotne czynniki dla właściwej oceny sprawy. Po pierwsze, sądy krajowe w ogóle nie odniosły się do treści wywiadu oraz nie badały, czy publikacja rzeczywiście zniekształcała oryginalne wypowiedzi polityka, przedstawiała je w fałszywym lub zmanipulowanym kontekście, a także czy faktycznie naruszyła dobre imię polityka.

     

    Po drugie, polskie sądy w ogóle nie uwzględniły statusu osoby udzielającej wywiadu dziennikarzowi, który był czynnym politykiem, posłem na Sejm RP. Bez wątpienia zatem, był on osobą publiczną, od której oczekuje się, aby była przygotowana na to, że jej działalność będzie przedmiotem szczególnego zainteresowania opinii publicznej.

     

    Trybunał skrytykował także obowiązujące w Polsce przepisy prawa prasowego nakładające obowiązek uzyskania autoryzacji oraz przewidujące sankcję karną za brak jego dopełnienia. Trybunał zaznaczył, że przepisy te dają obecnie osobie udzielającej wywiadu łatwe narzędzie do tego, aby zablokować jakąkolwiek publikację wypowiedzi, którą po czasie uznaje za niewygodną, choćby w pełni odzwierciedlała wypowiedziane wcześniej słowa.

     

    Obowiązujące przepisy nie wymagają podania uzasadniania dla odmowy autoryzacji, nie określają także ram czasowych na jej udzielenie, przez co osoby udzielające wywiadu mogą swobodnie odwlekać jego publikację. Zdaniem Trybunału obowiązek ten może w nieuzasadniony sposób spowalniać obieg informacji i powodować, że zgromadzony przez dziennikarza materiał straci na wartości jako nieaktualny.

     

    Nowelizacja prawa prasowego

    12 grudnia 2017 r. weszła w życie nowelizacja Prawa prasowego, której celem miało być wykonanie wyroku ETPC. Nowelizacja wprowadziła w art. 14 a ustawowe terminy na udzielenie autoryzacji (24 godziny dla dzienników i 3 dni dla czasopism). W przypadku braku reakcji osoby udzielającej wypowiedzi we wskazanych terminach uznaje się, że osoba ta wyraziła zgodę na publikację wypowiedzi w formie przedstawionej przez dziennikarza. Ponadto brak uzyskania autoryzacji w odniesieniu do bezpośrednio cytowanej wypowiedzi został zakwalifikowany jako wykroczenie pod karą grzywny. Przed nowelizacją brak autoryzacji stanowił przestępstwo za które groziła kara pozbawienia wolności do roku.

     

    W raporcie końcowym (action report) rządu do Komitetu Ministrów z 27 marca 2018 r., rząd wnosił o zamknięcie postępowania w sprawie w związku z pełnym wykonaniem wyroku.

     

    HFPC w liście do Komitetu Ministrów (rule 9 submission) wskazała, iż zamknięcie sprawy byłoby przedwczesne, należy najpierw ocenić jak nowe przepisy funkcjonują w praktyce. O ile wprowadzenie ram czasowych na udzielenie autoryzacji jest pozytywnym krokiem, należy zaznaczyć, iż depenalizacja autoryzacji jest tylko częściowa, pozostaje bowiem wykroczeniem.

    W konsekwencji projektowana regulacja autoryzacji w dalszym ciągu może prowadzić do tego, że dziennikarze będą stosować autocenzurę przy prowadzeniu wywiadów, unikać zadawania niewygodnych, dociekliwych pytań czy poruszania wrażliwych tematów w obawie przed utrudnieniami ze strony rozmówcy na etapie autoryzowania wypowiedzi. Tym samym proponowane przepisy dotyczące autoryzacji wciąż mogą wywierać tzw. „efekt mrożący” (chilling effect) na realizację podstawowych obowiązków i praw dziennikarskich.

     

     

     

    LS

    HFPC

     

     

  • Projekt nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych zawiera dużo korzystnych propozycji. Gdyby nie został uzupełniony o kilka kontrowersyjnych rozwiązań można byłoby go uznać, za jedną z najlepszych nowelizacji w ostatnich latach. Wśród propozycji przedstawionych w „pakiecie samochodowym” znajdują się zarówno zasługujące na aprobatę, jak i niekorzystne dla biznesu – uważa Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan

     

    Projekt zakłada podniesienie kwoty („progu”), powyżej którego odpisy amortyzacyjne z tytułu zużycia samochodu osobowego nie stanowią kosztów uzyskania przychodów (150 tys. zł). Jednocześnie planowane jest zastosowanie tego ograniczenia do dotyczących danego samochodu osobowego opłat wynikających z umowy leasingu.

     

    Zasadniczym skutkiem proponowanej regulacji jest zrównanie zasad dotyczących amortyzacji (gdzie obowiązywał dotychczas limit) z zasadami dotyczącymi leasingu (gdzie taki limit nie obowiązywał).

     

    Jak twierdzi mec. Rafał Iniewski, wiceprzewodniczący Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan „dotychczasowe zróżnicowanie dwóch form nabycia samochodu pod względem podatkowym naruszało zasadę równości opodatkowania i słuszne jest, że proponuje się zmianę w tym zakresie. Jednakże zawsze powstaje pytanie, co do adekwatności wysokości progu, który ma być stosowany zarówno do nabycia, jak i do leasingu”.

     

    Wielu ekspertów z branży samochodowej uważa, że ceny samochodów o napędach niekonwencjonalnych są wyższe niż proponowany próg 150 tys. zł (a tego rodzaju pojazdom powinny być dedykowane korzyści podatkowe). Rada Podatkowa wskazuje, że próg 200 tys. zł byłby bardziej optymalny. Ponadto postuluje aby nie był on określany kwotowo tylko poprzez wzór odnoszący się do parametrów makroekonomicznych obowiązujących w danym roku podatkowym. W ten sposób limit „podążałby” za potencjalnym wzrostem cen samochodów i nie byłoby konieczne nowelizowanie ustawy w przyszłości.

     

    Kolejną proponowaną regulację stanowi wprowadzenie ograniczenia 50% limitu w zaliczaniu do kosztów podatkowych wydatków z tytułu kosztów używania samochodu osobowego dla potrzeb działalności gospodarczej, jeżeli nie jest prowadzona odpowiednia ewidencja potwierdzająca wykorzystywanie samochodu osobowego wyłącznie do działalności gospodarczej podatnika.

     

    Rada Podatkowa uważa, że wprawdzie z jednej strony proponowana zmiana może być uznana za zgodną z logiką systemu podatkowego (poprzez analogię do VAT) z drugiej jednaj strony wskazuje, że niesie ona istotne skutki fiskalne dla znaczącej grupy obywateli. Dla mikro przedsiębiorców, samozatrudnionych, czy wolnych zawodów koszty eksploatacji samochodów to znacząca (często najwyższa) cykliczna pozycja kosztowa.

     

    Zdaniem Rafała Iniewskiego jeżeli wprowadzamy ograniczenia dotyczące kwalifikowania wydatków związanych z eksploatacją samochodu to oznacza, że grupie liczącej potencjalnie 1,5 mln osób podnosimy obciążenia podatkowe. Rząd stwierdzał wielokrotnie, że podwyższanie obciążeń nie będzie miało miejsca. Jednak skoro wymogi logiki systemowej wymagały wprowadzenia limitu analogicznego jak w VAT, należało pomyśleć o obniżeniu stawki PIT-u liniowego, choćby zrównania go ze stawką 18% z pierwszego progu progresji. Tym bardziej, że projekt ustawy zakłada znaczące obniżenie stawki CIT dla mikro-firm aż do 9 %.

     

    Rada Podatkowa uważa, że na zmianie najwięcej stracą ci przedsiębiorcy, którzy posiadają i użytkują samochód osobowy, co do zasady wyłączenie do działalności gospodarczej, a tylko sporadycznie, czego nie sposób uniknąć, użyją go do celów prywatnych. Zdaniem Rafała Iniewskiego „trzeba mieć też na uwadze fakt, że statystyczny indywidualny przedsiębiorca pracuje więcej niż pracownik. Można powiedzieć, że w zasadzie cały czas pracuje, no chyba że śpi. Dla wielu z nich skala użytku prywatnego jest znikoma, w każdym razie na pewno mniejsza niż 50 %”.


    Uwzględniając cel wprowadzenia ograniczenia, tj. wyłączenie z kosztów podatkowych użytku prywatnego aut służbowych, Rada Podatkowa stoi na stanowisku, że ograniczenie powinno odpowiadać rzeczywistości i wynosić +/- 15%, tj. 85% wydatków związanych z używaniem samochodów firmowych powinno stanowić KUP.

     

    Odnosząc się natomiast do przypadku gdy samochód jest oddawany do użytku służbowego pracownika i gdy ten użytek prywatny jest opodatkowany w ramach opodatkowania świadczeń na rzecz pracownika (zgodnie z obecnymi przepisami), nie ma podstaw, by jeszcze raz był opodatkowany poprzez brak możliwości ujęcia części wydatków na taki pojazd w kosztach uzyskania przychodów.

     

    W projekcie proponuje się także ograniczenie możliwości zaliczania do kosztów podatkowych wydatków eksploatacyjnych związanych z wykorzystywaniem w działalności gospodarczej prywatnego auta podatnika (tzn. nie wpisanego do ewidencji środków trwałych). W aktualnym stanie prawnym wydatki eksploatacyjne z tego tytułu stanowią koszt podatkowy do wysokości tzw. kilometrówki, Projektodawca zakłada ograniczenie w zaliczaniu do kosztów podatkowych w wysokości 20% wartości tychże wydatków.

     

    Wprowadzenie różnicowania poziomu części wydatków jaka może stanowić koszt w zależności od wpisania danego pojazdu do ewidencji środków trwałych nie znajduje uzasadnienia. Nie ma bowiem podstaw, by różnicować wysokość możliwych do zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wydatków (nawet w przypadku samochodów użytkowanych prywatnie i służbowo) w zależności od tego, jak długo podatnik ma zamiar z tego samochodu korzystać. W przypadku podatnika kupującego pojazdy np. na potrzeby działalności trwającej z założenia krócej niż rok, będzie on mógł zaliczyć tylko 20% wydatków do kosztów (taki samochód nie może być środkiem trwałym) zaś podatnik prowadzący taką samą działalność w okresie dłuższym – 50% przy takim samym zakresie wykorzystania pojazdu do działalności służbowej i prywatnej.

    Tym samym w tym wypadku mielibyśmy naruszoną zasadę równości, bowiem cecha okresu prowadzenia działalności gospodarczej nie jest relewantna do określania jaka część wydatków może być uznana za koszt uzyskania przychodu.

     

    Proponowane zmiany mają też niekorzystny wpływ na biznes leasingowy. Zasadniczym problemem jest stosowanie limitu 150 tys. zł także do finansującego (firmy leasingowej). Wprowadzają one de facto podwójne ograniczenie w zaliczaniu do kosztów podatkowych wydatków związanych z samochodem osobowym w ramach transakcji leasingu, którego wartość przekracza 150 tys. zł. Spowoduje to wiele niekorzystnych skutków dla firm leasingowych m.in.: preferencje dla stosowania kredytu jako instrumentu finansowania zakupu samochodu zamiast leasingu czy opodatkowanie wirtualnego (nierzeczywistego) dochodu firmy leasingowej.

     

    Rada Podatkowa wskazuje też, że przyjęte rozwiązania są bardziej restrykcyjne niż w podatku VAT, a także na błędne sformułowanie przepisów przejściowych.

     

    Odnosząc się do jednego z tych przepisów przejściowych (w art. 13 projektu, w którym zawarte są przepisy przejściowe odnośnie umów leasingowych w kontekście przekroczenia progu 150 tys.) – należy stwierdzić, że brakuje jakiegokolwiek uzasadnienia do przyjęcia wyznaczonej przez projekt daty 31 grudnia 2020 r. jako końca okresu ochrony prawnej wynikającej z praw nabytych w obecnym stanie prawnym.

    Zdaniem Rady Podatkowej, zasada ochrony praw nabytych sprzeciwia się wyznaczeniu daty granicznej dla umów leasingowych zawartych przed 1 stycznia 2019 r. Uważamy, iż jedynym warunkiem korzystania z dotychczasowego brzmienia przepisów powinno być zawarcie umowy leasingowej przed 1 stycznia 2019 r. bez wyznaczania jakichkolwiek innych ram czasowych.

     

     

    Konfederacja Lewiatan

  • 34-letniego Krzysztofa Horbacza i jego 59-letnią matkę Grażynę poznaliśmy trzy lata temu w trakcie dramatycznej licytacji komorniczej. Komornik zabrał i wywiózł niezbędny do utrzymania się rodziny sprzęt rolniczy. Pan Krzysztof tak zaciekle bronił majątku, że policja raziła go paralizatorem. Horbaczowie poszli do sądu i wygrali, ale na zwrot maszyn czekają od lipca

     

    - Problemy się zaczęły od grup producenckich, które nie zapłaciły za warzywa. Jedna grupa nie zapłaciła, druga, trzecia i automatycznie została zachwiana nasza płynność finansowa. Komornik nawet nie chciał słuchać, jak mówiłam, że może maszyny na dozór. Stwierdził, że zabiera i koniec – opowiadała wówczas Grażyna Horbacz.

     

    - Ja ciągle czuję ten ból w środku, jak ten paralizatorem mnie bił – wspominał Krzysztof Horbacz.
    Horbaczowie próbowali przekonać komornika, że spłacą dług inaczej i żeby nie zabierał im sprzętu niezbędnego do pracy. Jednak ten nie chciał słuchać, interweniowała policja. Dziś, po trzech latach Horbaczowie mówią, że życie bez potrzebnego sprzętu to dla nich gehenna.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1680784

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  • Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2019 r., przedłożone przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej

     

    Rząd postanowił, że minimalne wynagrodzenie za pracę w 2019 r. będzie wynosić 2 250 zł (w 2018 r. – 2 100 zł, co oznacza wzrost o 7,1 proc. i stanowi 47,2 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2019 r.). Natomiast minimalna stawka godzinowa w 2019 r. została ustalona na poziomie 14,70 zł (w 2018 r. – 13,70 zł).

     

    Z analiz rynku pracy wynika, że wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. nie wpływała negatywnie na popyt na pracę.

     

    Obecna sytuacja ekonomiczna Polski pozwala na zrównoważone podnoszenie płacy minimalnej, współmierne do dynamiki wzrostu gospodarczego i wzrostu produktywności pracy oraz spadku bezrobocia. Poziom minimalnego wynagrodzenia za pracę w wysokości 2 250 zł będzie miał pozytywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych (przez wzrost dochodów pracowników).

     

     

     

    Rada Ministrów

     

  • W ciągu roku funkcjonowania regulacji „Apteka dla aptekarza”, liczba aptek w Polsce spadła o 352 placówki, z czego ponad 100 aptek zamknięto na terenach wiejskich. Oznacza to, że regulacja mocno uderzyła przede wszystkim w mieszkańców wsi i małych miejscowości. Jest to istotne o tyle, że zgodnie z zapowiedziami projektodawców „Apteka dla aptekarza” miała przyczynić się do wzrostu liczby aptek właśnie na terenach wiejskich

     

    Od lipca 2017 roku do lipca 2018 roku liczba aptek w Polsce spadła z 14 tys. 925 do 14 tys. 573 placówek.

     

    Powyższe liczby nie oddają jednak całej prawdy o stanie rynku aptecznego. Spadek liczby aptek został chwilowo zamortyzowany faktem złożenia około 1 tys. wniosków o otwarcie nowej apteki tuż przed zamknięciem rynku aptecznego w Polsce, czyli przed końcem czerwca 2017 roku. Ponieważ po tej dacie aptekę może otworzyć jedynie farmaceuta, przedsiębiorcy – nie farmaceuci, do których należy około 1/3 aptek w Polsce, przyspieszyli decyzje o inwestycjach.

     

    Wnioski te są sukcesywnie realizowane, powodując, że w Polsce wciąż otwiera się około 30 aptek miesięcznie (wobec ponad 100 przed zmianą zasad). Natomiast w okresie od 1 lipca 2017 roku do 30 czerwca 2018 roku wniosków o otwarcie apteki na nowych zasadach złożono zaledwie 48 na terenie całego kraju!1

     

    Zmiany na rynku aptecznym

    Jeśli dodamy do tego równania utrzymującą się na zwykłym poziomie liczbę zamknięć aptek – około 80 miesięcznie na terenie całego kraju – to okaże się, że po wyczerpaniu zasobu wniosków złożonych przed zabetonowaniem rynku, czeka nas tąpnięcie liczby aptek w Polsce.

     

    Po ponad roku funkcjonowania regulacja apteka dla aptekarza nie zrealizowała więc żadnego z celów prezentowanych w uzasadnieniu ustawy. Jednym z nich było zwiększenie liczby aptek na wsiach. Kolejnym – zwalczanie procederu nielegalnego wywozu leków z Polski. Regulacje „AdA” okazały się nie mieć z nielegalnym wywozem leków żadnego związku, o czym świadczy konieczność procedowania w parlamencie rządowych projektów dotyczących monitorowania drogowego przewozu leków czy tzw. „małej nowelizacji” prawa farmaceutycznego.

     

    Ponadto, zwolennicy wprowadzenia „apteki dla aptekarza” od początku powoływali się na zagrożenie całkowitą monopolizacją rynku usług farmaceutycznych i przejęcia go przez duże, międzynarodowe podmioty. Tymczasem jak wskazano w raporcie Fundacji Republikańskiej z września 2016 roku, takie zagrożenie nie istniało:

    - apteki sieciowe (ok. 400 konkurujących ze sobą i działających niezależnie od siebie sieci posiadających pięć i więcej aptek) stanowiły około 1/3 rynku aptek,

    - własnością firm z udziałem kapitału zagranicznego było zaledwie pięć podmiotów (w ww. raporcie wskazano, że łącznie do sieci z udziałem kapitału zagranicznego należało 594 spośród 14780 aptek, czyli 4% polskiego rynku).

     

    Nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne, która weszła w życie 25 czerwca br. wywróciła za to do góry nogami polski rynek apteczny. Z typowego europejskiego systemu otwartego (wg. raportu UOKiK z 2015 r.) zmieniła go w jeden z najostrzejszych w Europie systemów zamkniętych, w którym łącznie obowiązują restrykcyjne ograniczenia właścicielskie, ilościowe (w tym regulacja „1%”) oraz geograficzne i demograficzne.

     

     

     

    newsrm

     

  • Więzień na przepustce miał się dopuścić morderstwa. Według doniesień mediów miał wielokrotnie korzystać z przepustek, a odbywał karę pozbawienia wolności za morderstwo. Sebastian Kaleta, współpracownik wiceministra Patryka Jakiego, który z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości nadzoruje Służbę Więzienną, tragedię tę wiąże z działaniami Rzecznika Praw Obywatelskich

     

    Sugeruje, że do dramatu by nie doszło, gdyby nie interwencje RPO w sprawie przepustek dla osób pozbawionych wolności. Jako dowód przestawia pismo RPO z 7 sierpnia 2017 r.

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich wyjaśnia:

    System przepustek jest ważnym narzędziem resocjalizacji osób pozbawionych wolności. Znakomita większość z nich wróci do społeczeństwa. Od tego, czy będą umiały się tam odnaleźć, zależy nie tylko ich przyszłość, ale i bezpieczeństwo relacji z innymi ludźmi.

    Latem 2017 r. osadzeni skarżyli się Rzecznikowi, że odbierane są im przepustki na pracę poza terenem zakładu karnego (praca też jest ważnym narzędziem resocjalizacji, a dzięki staraniom obecnej ekipy Ministerstwa Sprawiedliwości, coraz powszechniej dostępnym).

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich, który ma ustawowy obowiązek zajmowania się prawami osób pozbawionych wolności, 7 sierpnia 2017 r. zapytał o problem przepustek Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Dostał 23 sierpnia 2017 r. odpowiedź, że ograniczenia zostały wprowadzone tylko wobec osadzonych odbywających karę pozbawienia wolności z art. 148 k.k. (zabójstwo) oraz art. 197-203 k.k. (przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności). Mogą oni pracować, ale tylko na terenie jednostek penitencjarnych. Chodziło o „konieczność ochrony społeczeństwa przed sprawcami najbardziej niebezpiecznych przestępstw”.

     

    Dyrektor Generalny Służby Więziennej podkreślił przy tym, że nie zmienia to działania systemu przepustkowego. Na tym interwencja RPO się zakończyła (oba pisma pod adresem: https://www.rpo.gov.pl/pl/content/praca-dla-więźniów-poza-terenem-zakładu-karnego-wystąpienie-do-dyrektora-generalnego-służby).

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich dostrzega ludzki wymiar tragedii, rozumie ból osób najbliższych ofiarom i wyraża im współczucie. Jednak podkreśla: sugerowanie opinii publicznej, że za opisaną w mediach tragedię stoi system przepustek, jest działaniem nieodpowiedzialnym, koniunkturalnym, wręcz groźnym społecznie.

    Pojedyncza sytuacja nie może być podstawą generalnego kwestionowania udzielania przepustek systemowych, które – w najlepszym interesie społecznym – przewiduje obowiązujące prawo (art. 92 k.k.w, art. 138 § 1 pkt 8 k.k.w.). System przepustkowy trzeba poprawiać analizując błędy. Trzeba pamiętać, że bez tego systemu wszyscy bylibyśmy mniej bezpieczni.

     

    Zero przepustek to zero ryzyka w trakcie kary i ogromne ryzyko po jej odbyciu.

     

    Jak wyglądają przepisy dotyczące przepustek? 

    System przepustkowy jest uregulowany przepisami kodeksu karnego wykonawczego, a zindywidualizowane oddziaływanie na więźniów ma zapewnić właściwy proces resocjalizacji. Oprócz przepustek systemowych osadzony może otrzymywać przepustki w ramach przyznanej przez dyrektora zakładu karnego nagrody (zezwolenie na opuszczenie zakładu karnego bez dozoru, na okres nieprzekraczający jednorazowo 14 dni), o której mowa w art. 138 § 1 pkt 8 k.k.w.

     

    Jeżeli chodzi o przepustki tzw. systemowe, zgodnie z art. 92 k.k.w. w zakładzie karnym typu otwartego skazanym można udzielać przepustek z zakładu karnego, nie częściej niż raz w miesiącu, łącznie na okres nieprzekraczający 28 dni w roku. Z kolei w zakładzie karnym typu półotwartego można ich udzielić nie częściej niż raz na dwa miesiące, łącznie na okres nieprzekraczający 14 dni w roku.

     

    Do zakresu działania komisji penitencjarnej należy m.in. wyrażanie opinii w sprawach przyznania skazanemu ww. przepustki, wówczas gdy jest ona udzielana: a) po raz pierwszy,

    b) po przerwie trwającej dłużej niż 6 miesięcy;

    c) po powstaniu istotnych zmian w sytuacji prawnej lub rodzinnej skazanego.

     

    Decyzje o udzieleniu przepustki podejmuje dyrektor zakładu karnego.

     

    Przepustkę tzw. systemową można przyznać skazanemu, którego postawa w czasie odbywania kary uzasadnia przypuszczenie, że w czasie pobytu poza zakładem karnym będzie przestrzegał porządku prawnego, po odbyciu przez niego co najmniej połowy tej części kary, po której mógłby być warunkowo przedterminowo zwolniony.

     

    Przepustki tzw. systemowe udzielane skazanym, którzy przebywają w zakładzie typu otwartego lub półotwartego stanowią instrument resocjalizacji, pomagający przygotować się do życia na wolności.

     

     

     

    RPO

     

  • Agenci CBA z Poznania zatrzymali wicestarostę Powiatu Pilskiego oraz dyrektora jednego z wydziałów Starostwa Powiatowego w Pile

     

    Sprawa dotyczy wykorzystywania funkcji publicznej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej przez inne osoby.

     

    Wg ustaleń agentów CBA z Poznania wicestarosta pilski podejmował działania wykraczające poza jego kompetencje służbowe, ukierunkowane na zatrudnienie lub przeniesienie na wyższe stanowisko służbowe osób niespełniających określonych przepisami wymagań zawodowych, a należących do grona jego znajomych lub poleconych przez osoby trzecie.

     

    W jednym z badanych przez CBA przypadków, w związku z przeprowadzonym w 2018 roku konkursem na kierownicze stanowisko w domu pomocy społecznej podległym starostwu, wicestarosta pilski miał żądać, aby stanowisko objął wskazany radny powiatowy, mimo że ten nie spełniał wymogów. Miały być to konkretne żądania skierowane do podległych pracowników starostwa i jednostek organizacyjnych.

     

    Zgromadzony przez CBA materiał dowodowy wskazuje, że wicestarosta do pomocy w nielegalnym procederze nakłonił podległego wysokiego urzędnika Starostwa Powiatowego w Pile – dyrektora jednego z wydziałów.

     

    Wicestarosta został zatrzymany przez poznańskich agentów CBA przed swoim urzędem, gdy przyjechał do pracy a dyrektor w mieszkaniu. Agenci CBA przeszukują mieszkanie urzędnika, już wcześniej zabezpieczono dokumenty w starostwie. Trwają inne czynności, przesłuchiwani są świadkowie.

     

    Zatrzymani przez CBA zostaną przewiezieni do Prokuratury Rejonowej Poznań - Nowe Miasto w Poznaniu, gdzie usłyszą zarzuty.

     

     

     

    CBA

  • Dzisiaj (10.09) Pierwszy Prezes SN przedstawił stanowisko Sądu Najwyższego w sprawie zawisłej przed Trybunałem Konstytucyjnym w związku z wnioskiem Prokuratora Generalnego z dnia 23 sierpnia 2018 r. (K 7/18)

     

    W ocenie Sądu Najwyższego postępowanie podlega umorzeniu na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym wobec niedopuszczalności wydania wyroku.

     

    W ocenie Sądu Najwyższego wniosek Prokuratora Generalnego jest ukierunkowany na domaganie się wydania przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia o zgodności z Konstytucją aktu stosowania prawa, jakim jest postanowienie SN w sprawie III UZP 4/18. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że kwestia ta leży poza kompetencją TK.

     

    SN zauważa, że działanie Prokuratora Generalnego stanowi de facto zagrożenie dla właściwego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Do takiej sytuacji dochodzi w szczególności wówczas, gdy uczestnicy gry politycznej, a taką jest właśnie osoba pełniąca jednocześnie funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, chcą wykorzystać sąd konstytucyjny do bieżących rozgrywek o zdobycie i utrzymanie władzy. Prowadzi to bezpośrednio do instrumentalnego wykorzystania sądu konstytucyjnego i podważa autorytet i jego znaczenie ustrojowe.

     

    W stanowisku zwraca się również uwagę, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 maja 2005 r. (K 18/04) zajmował się już oceną zgodności art. 234 TWE, będącego odpowiednikiem art. 267 TFUE, z Konstytucją RP i stwierdził wówczas, że TWE w związku z art. 234 TWE w części nakładającej na sąd krajowy, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, obowiązek wniesienia pytania prejudycjalnego do TSUE, nie jest niezgodny z Konstytucją RP.

    W konsekwencji, orzekaniu w zakresie, w jakim art. 234 TWE (obecnie art. 267 TFUE) został uznany za zgodny z art. 8 ust. 1 Konstytucji RP, stoi na przeszkodzie zasada ne bis in idem. W tym kontekście umorzenie postępowania zainicjowanego wnioskiem Prokuratora Generalnego jest jednoznacznie uzasadnione.

     

    Odnosząc się do merytorycznej treści wniosku Sąd Najwyższy zauważa, że stanowisko Prokuratora Generalnego zostało oparte na błędnych założeniach, które dowodzą nieznajomości uwarunkowań prawnych, do jakich doszło w Rzeczypospolitej Polskiej po przystąpieniu do Unii Europejskiej.

     

    Wniosek Prokuratora Generalnego nie uwzględnia właściwości polskiego porządku prawnego po przystąpieniu do UE. Częścią tego porządku jest prawo UE, które na tle prawa stanowionego przez organizacje międzynarodowe wyróżnia szerszy zakres kompetencji Unii w porównaniu z innymi organizacjami międzynarodowymi, a przede wszystkim wiążący charakter znacznej części prawa unijnego, bezpośredni skutek prawa unijnego w stosunkach wewnętrznych państw członkowskich oraz zasada pierwszeństwa.

     

    Odnosząc się do potencjalnych skutków ewentualnego wydania przez TK wyroku zgodnego z oczekiwaniami Wnioskodawcy, Sąd Najwyższy zauważa, że (...) oznaczałoby to konieczność podjęcia decyzji albo o zmianie Konstytucji, albo o spowodowaniu zmian w art. 267 TFUE, albo – ostatecznie – decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej. Należy zatem bardzo wyraźnie podkreślić, że w imię doraźnych celów, Prokurator Generalny żąda wydania orzeczenia, które potencjalnie może skutkować ryzykiem wystąpienia z Unii Europejskiej.

     

    W stanowisku Pierwszy Prezes SN zwrócił również uwagę na konieczność powstrzymania się od wyznaczenia do składu orzekającego w niniejszej sprawie Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego, a w razie ich wyznaczenia – na potrzebę ich wyłączenia z udziału w rozpoznaniu sprawy. Abstrahując od wątpliwości dotyczących wyboru jednej z tych osób na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego, istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie. Osoby te, w publicznych wypowiedziach zajęły jednoznaczne stanowisko w kwestii, która jest przedmiotem rozpatrywania przez TK.

     

     

     

    Sąd Najwyższy

     

     

  • Wynik finansowy netto sektora bankowego w I półroczu 2018 r. wyniósł 7,8 mld zł, tj. o 16,6% więcej niż w analogicznym okresie ub. r. Suma bilansowa wzrosła o 6,1% i wyniosła 1 845,6 mld zł. Wartość kredytów udzielonych sektorowi niefinansowemu zwiększyła się o 4,2% do 1 071,8 mld zł, a depozytów o 6,7% do kwoty 1 076,0 mld zł

     

    Na zwiększenie całkowitych przychodów operacyjnych netto o 2,1 mld zł wpłynął głównie wzrost wyniku z tytułu odsetek o 1,8 mld zł i przychodów z tytułu dywidend o 0,3 mld zł, przy obniżeniu wyniku z tytułu prowizji o 0,2 mld zł.

    Koszty pracownicze stanowiły 49,6% kosztów administracyjnych (wzrost o 0,4 p. proc.).

    Wynik z działalności operacyjnej ukształtował się na poziomie 30,3% całkowitych przychodów operacyjnych netto.

     

    Wynik finansowy netto w I półroczu 2018 r. wyniósł 7,8 mld zł, na co składały się zyski netto 593 banków w kwocie 8,1 mld zł oraz straty netto 19 banków (14 komercyjnych, w tym 10 oddziałów instytucji kredytowych oraz 5 banków spółdzielczych) o wartości 0,3 mld zł.

     

     

     

    GUS

  • Iwona Przybysławska została wyeksmitowana z domu, który budowała z mężem, i w którym żyła przez ponad 20 lat. Kobieta próbowała powstrzymać eksmisję, wskazując że przyznany jej lokal w środku lasu, z toaletą na zewnątrz, urąga ludzkiej godności. Niestety, komornik, który wcześniej uważał podobnie, wyrzucił kobietę na bruk

     

    Sprawą 52-letniej Iwony Przybysławskiej z Reska w województwie zachodniopomorskim zajmowaliśmy się na początku tego roku. Kobieta twierdziła wtedy, że przez konflikt z synem straciła dom, w którym mieszkała przez 20 lat. Pani Iwonie i jej chorej córce groziła eksmisja do lokalu socjalnego w środku lasu. Niestety eksmisja stała się faktem.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1679388

  • Pani Agnieszka, pani Beata i pan Jerzy mieli kiedyś własnościowe, ale zadłużone mieszkania. Żeby pozbyć się długów, postanowili sprzedać lub zamienić swoje lokale na mniejsze albo o niższym standardzie. Trafili na Sławomira F., przedsiębiorcę ze Stargardu Szczecińskiego. Dziś bardzo tego żałują. O dawnych mieszkaniach mogą zapomnieć, a nowe przypominają ruderę.

     

    Źródło: http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1325223

  • Sąd Apelacyjny w Krakowie unieważnił w piątek akt notarialny sprzedaży domu małżeństwa Szymulów w Zabierzowie. Uznał, że Stanisława Szymula, podpisując dokument była przekonana, że chodzi o pożyczkę. To głośna w Krakowie sprawa dotycząca usiłowania przejęcia domu przez Rafała K.

     

    Źródło: http://www.tvn24.pl/chciala-wziac-pozyczke-stracila-dom-sad-uniewaznil-akt-notarialny,358097,s.html

  • Choć lokatom w SKOK wróżono znaczny spadek oprocentowania po przejęciu nadzoru nad Kasami przez KNF, nic takiego się nie stało. Przeciwnie, wartość depozytów rośnie, a oprocentowania Kasy nie muszą się wstydzić nawet przed najbardziej lukratywnymi ofertami banków komercyjnych. Są także sposoby, aby takie oprocentowanie lokaty jeszcze podnieść.

     

    Źródło: http://serwisy.gazetaprawna.pl/finanse-osobiste/artykuly/735253,nadzor-knf-nie-zalamal-oprocentowania-lokat-w-skok-nadal-mozna-na-nich-zarobic.html

  • Przyjechał komornik i z hotelu, do którego zaraz ma przyjechać grupa 120 dzieci z Norwegii, zaczął zabierać meble - napisał na Kontakt24 właściciel hotelu w Biskupicach Podgórnych na Dolnym Śląsku.

    Właściciel hotelu przyznaje, że ma problemy finansowe, a sąd wydał decyzję o licytacji ruchomości, czyli wyposażenia budynku. Mężczyzna się odwołał i czekał na odzew. W piątek rano komornik z Wrocławia zadzwonił i zapowiedział swoją wizytę. Dzieci jadą, komornik rozwierca zamki

     

    Źródło: http://www.tvn24.pl/120-dzieci-bez-noclegu-komornik-wynosi-meble-z-hotelu,358210,s.html

  • Europejski Bank Centralny poinformował, że wartość kredytów dla sektora prywatnego zmalała najmocniej w historii. Kredyt maleje już od 16 miesięcy.

    W sierpniu wartość kredytu prywatnego w strefie euro zmalała o 2 proc. w stosunku do poprzedniego roku – poinformował Europejski Bank Centralny. Był to największy spadek wartości kredytu w historii.

     

    Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wartosc-kredytow-spada-najmocniej-w-historii-2947002.html

  • Jeszcze ani jeden funkcjonariusz nie zapłacił za rażące naruszenie prawa.

    Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych obowiązuje ponad dwa lata. I choć sądy orzekają o nieważności decyzji z powodu rażącego naruszenia prawa....

     

    Źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/757870,1051434-Razace-naruszenie-prawa-urzednika-panstwowego-a-ustawa-o-odpowiedzialnosci-majatkowej-funkcjonariuszy-publicznych.html

     

     

  • Nowe dowody w sprawie komornika oskarżonego o ustawianie licytacji i wielokrotne zaniżanie wartości sprzedawanego sprzętu. Mężczyzna wyrok w swojej sprawie miał usłyszeć w środę, został on jednak odroczony. Komornik nie przyznaje się do winy i nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego. Czuje się za to "osaczony" przez dziennikarzy, przed których pytaniami schował się w sądowej toalecie.

     

    Źródło: http://www.tvn24.pl/komornik-ustawial-licytacje-przed-dziennikarzami-schowal-sie-w-toalecie,357472,s.html

  • M. miała pracować przy obsłudze dużego wydarzenia. Odpowiedziała na ogłoszenie, ale zamiast kilkuset złotych, zaczęła dostawać polecenia zapłaty zaciągniętych na jej nazwisko kredytów - chwilówek. Tylko w naTemat opisujemy mechanizm, który pozwala oszukać każdego, kto wystarczająco desperacko potrzebuje pracy.

     

    Źródło: http://natemat.pl/75927,odpowiedziala-na-ogloszenie-o-prace-oszusci-ukradli-jej-tozsamosc-i-wzieli-na-nia-kredyty

  • Nie wolno zmusić właściciela auta, by wskazał, kto siedział za kierownicą i przekroczył prędkość, jeżeli nie widać tego na zdjęciu z fotoradaru - orzekł Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Jest to szczególnie niedopuszczalne, gdyby właściciel miał wskazać żonę lub dzieci.

    Wyrok dotyczy mieszkańca Wrocławia, którego w maju Sąd Rejonowy dla....

     

    Żródło:  http://prawo.rp.pl/artykul/793784,1051210-Fotoradary--Wlasciciela-auta-nie-zmusi-sie-by-wskazal-rodzine.html

  • Sześć lat temu Józef Żur został pobity i okradziony. Skradziono mu dokumenty i pieniądze. Sprawę zgłosił na policję. Niedługo po kradzieży do pana Józefa zaczęły przychodzić pisma wzywające do spłaty kredytów. Pan Józef do każdego banku wysyłał potwierdzenie o prowadzonym postępowaniu. Większość banków zawiesiło postępowanie, jednak jeden bank sprzedał dług. Nieustanne telefony z windykacji z pytaniem o spłatę długu, według rodziny Żurów, doprowadziły pana Józefa do samobójstwa.

     

    Źródło: http://www.interwencja.polsat.pl/

  • Banki już nie mogą sobie pozwolić na zupełnie darmową ofertę dla klientów uważa Tomasz Bogus, prezes Banku Pocztowego. Od 1 września również w tym banku zostały wprowadzone opłaty za prowadzenie rachunków oszczędnościowych. Prezes zapewnia, że zmiana choć niekorzystna dla klientów, z których większość to emeryci spotkała się z ich zrozumieniem.

     

    Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Prezes-Banku-Pocztowego-bankow-nie-stac-juz-na-darmowe-konta-2943928.html

  • Przeciętny Brytyjczyk korzysta z usług tego samego banku przez 17 lat. To o sześć lat dłużej niż trwa statystyczne małżeństwo na Wyspach. Mała mobilność klientów spowodowała, że trzy czwarte rynku kontrolują największe instytucje, tzw. high street banks. Marazm może wkrótce się skończyć – od tygodnia można przenieść konto do innego banku w 7 dni.

     

    Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Na-Wyspach-wszedl-w-zycie-szybki-rozwod-z-bankiem-2944085.html

  • Znany bank nie wyrówna szczecińskiej spółce straty ponad miliona złotych, które księgowa spółki przekazała rodzinie, wykorzystując bankowe potwierdzenia.

    Dokonywanie transakcji za pomocą banku nie gwarantuje na 100 proc. ich bezpieczeństwa, ani też odszkodowania. Nie każda nieprawidłowość banku skutkuje bowiem jego odpowiedzialnością. Tylko taka, która stała się przyczyną szkody.

     

    Źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/758368,1050527-Bank-nie-jest-winny--ze-ksiegowa-klienta-sfalszowala-przelewy.html

  • Skarbówka umarza już sprawy dotyczące podatku 
od dochodu z nieujawnionych źródeł.

    Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie ma już możliwości kontynuowania postępowania  – stwierdziła warszawska Izba Skarbowa, uchylając wymiarową decyzję urzędu skarbowego. To reakcja na stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów regulujących zasady opodatkowania dochodów z tzw. nieujawnionych źródeł przychodów w latach 1998–2006 (orzeczenie z 18 lipca 2013 r., sygn. SK 18/09).

     

    Źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/793726,1050534-Fiskus-umarza-sprawy-o-75-proc--PIT-od-nieujawnionych-dochodow.html

  • Ubywa Polaków oceniających swoją sytuację materialną jako bardzo dobrą lub raczej dobrą. Z badań Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w porównaniu z 2011 rokiem odsetek gospodarstw domowych bez problemu radzących sobie z zarządzaniem finansami spadł o 1 pp. Najlepiej czują się pod tym względem przedsiębiorcy i pracownicy najemni, ale również w ich szeregach ubyło optymistów.

     

    Źródło:  http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jedna-trzecia-Polakow-z-trudem-wiaze-koniec-z-koncem-2943982.html

     

  • Lubelski sędzia dawał pieniądze na procent. Jego kontrahent twierdzi, że prawnik egzekwował spłaty "jak sęp". "Pożyczanie wbrew zakazowi lichwy (...) może kreować w społecznym odbiorze negatywny obraz sędziów" - uznał rzecznik dyscyplinarny

  • Co trzeba zrobić, żeby bank przyjął do wiadomości śmierć swojej klientki? Na zdrowy rozum powinno wystarczyć przesłanie kopii aktu zgonu. Niestety, w przypadku jednego z czytelników blogu "Subiektywnie o finansach" oraz banku Santander tak łatwo nie było. Czyżby bank wychodził z założenia, że wiara czyni cuda?

  • Hipoteczni klienci banku Millennium otrzymują od niego nader kuszącą propozycję - zamiany ubezpieczenia niskiego wkładu własnego na... znacznie niższą prowizję. Klientom nie chce się wierzyć w dobre serce banku. Czy w tej propozycji jest jakieś drugie dno?

  • Perypetie z niespłacanym w porę kredytem mogą być bardziej zaskakujące niż thriller Hitchcocka. W przypadku pani Romany historia takiego kredytu zatoczyła koło, po którym jednak do spłaty zamiast 140 tys. franków jest... 180 tys. Jak to możliwe?

  •  Opłaty od tzw. urządzeń reprograficznych mają stanowić rekompensatę za tzw. dozwolony użytek prywatny. Prawo pozwala nagrywać filmy puszczane z telewizora, przegrywać płyty CD czy kserować książki. I dlatego też w cenie urządzeń, które służą do tego kopiowania, ukryta jest opłata na rzecz twórców. Kupując czysty płytę, komputer z twardym dyskiem, drukarkę czy empetrójkę płacimy dodatkowe pieniądze, które następnie trafiają do organizacji zbiorowego zarządzania takich jak ZAiKS, ZPAV, SAWP czy KOPIPOL.

     

    źródło:  http://serwisy.gazetaprawna.pl/nowe-technologie/artykuly/733303,piszesz-lub-nagrywasz-do-internetu-zgodnie-z-prawem-naleza-ci-sie-pieniadze.html

  • Firma detektywistyczna przeprowadzi w miejscu pracy oraz zamieszkania wywiady środowiskowe, ponadto w rozmowach z sąsiadami i współpracownikami ustali stopień wywiązywania się z zobowiązań majątkowych i wiarygodność dłużnika – to fragmenty wezwań do zapłaty, których nadawcą była spółka windykacyjna Ultimo. Prezes UOKiK uznała, że działania te miały na celu zastraszenie dłużników i wywarcie na nich niedozwolonej presji.

     

    źródło: http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=10603

  • Potajemne robienie zdjęć, wywiady środowiskowe wśród sąsiadów, nachodzenie dłużników w domu i pracy - to metody wrocławskiej firmy windykacyjnej na odzyskiwanie długów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że było to zastraszanie".
    Specyficzne metody ściągania długów stosowała wrocławska firma windykacyjna Ultimo. Gdy nie pomagały rozmowy telefoniczne i metody polubowne, windykatorzy przechodzili do bardziej perswazyjnych sposobów - wynajmowali agencję detektywistyczną.

     

    źródło: http://wyborcza.pl/1,75248,14628029,Windykator__edukowal__dluznikow__UOKiK___To_bylo_zastraszanie_.html

     

  • Jak, będąc uczciwym obywatelem, stracić majątek w majestacie prawa i nic o tym nie wiedzieć? To kolejna sprawa, która nie mieści się w głowie nikomu poza komornikiem.

     

    We wsi Siennica Królewska Duża koło Krasnegostawu było dwóch obcych sobie Leszków Antoniaków. Pierwszy miał złote ręce, więc wynajmował się dorywczo do napraw przydomowych. Żył skromnie, podobnie jak Antoniak Drugi, który pracował na etacie woźnego w szkole. Pierwszy prowadził się po kawalersku, mieszkał z psem w starej chałupie, która nie należała do niego, tylko do kuzynki z Puław. Drugi mieszkał w bloku w Krasnymstawie z żoną, nauczycielką
  • Skierowany do konsultacji społecznych projekt nowelizacji procedury cywilnej w sposób istotny zmienia zasady wnoszenia skarg na czynności komornika. Nie będzie już można zaskarżyć każdej – tak jak to ma miejsce obecnie. Kierowanie nieuzasadnionych zarzutów służy dziś bowiem przewlekaniu postępowań egzekucyjnych.

     

    źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/732524,nowelizacja-kpc-komornik-sam-oceni-zasadnosc-skargi-dluznika.html

  • Przez sześć miesięcy 2013 r. zostało zabezpieczone mienie o wartości prawie 900 mln zł. To ponad dwa razy więcej niż przez cały ubiegły rok.

    Mimo wielomiliardowej dziury budżetowej Jacek Rostowski, minister finansów, ma powody do radości. Służby ścigające przestępców podatkowych są coraz skuteczniejsze.

     

    źródło: http://www.pb.pl/3326766,92246,wywiad-skarbowy-bije-rekordy

  • Drzwi wejściowe do budynku nie są to "drzwi adresata", ani też "drzwi miejsca wskazanego do doręczeń".

    Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił na to uwagę Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Rzeszowie, gdy ten utrzymywał, iż skutecznie doręczył wezwanie pełnomocnikowi jednej ze stron.

     

    źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/792779,1048366-Awizo-w-drzwiach-frontowych.html

  • Urzędy skarbowe odmawiają rejestrowania firm, które chcą korzystać z tzw. wirtualnych biur.

    Przedsiębiorca musi mieć swoją siedzibę, żeby kontrola miała gdzie przyjść – taką odpowiedź usłyszała w urzędzie nasza czytelniczka, która chciała założyć firmę i skorzystać z usług wirtualnego biura. Okazuje się, że fiskus nie toleruje nowoczesnych rozwiązań.

     

    źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/758349,1048403-Fiskus-odmawia-rejestracji-firm-z-siedziba-w-wirtualnym-biurze.html

  • Sąd Najwyższy podważył prawo Łomży do domagania się od jednego z łomżyńskich przedsiębiorców, by przywrócił dzierżawioną przez niego działkę do poprzedniego stanu. Wskazał też, jak miasto miałoby wycenić i zwrócić mu nakłady na ulepszenie działki.

     

    źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/758393,1047754-SN--wydzierzawiajacy-nie-moze-zadac-przywrocenia-stanu-poprzedniego-nieruchomosci.html

  • Sądy zobowiązują pełnomocników do złożenia listy pytań do biegłych, a także do świadków, zwłaszcza gdy czynności mają być dokonywane przez inną jednostkę w ramach pomocy sądowej. A przecież osoba, która ma możliwość przygotowania się do udzielenia odpowiedzi, może przemyśleć pewne rzeczy. Rośnie ryzyko, że nie będzie ona spontaniczna, a więc prawdziwa – wskazuje adwokat Rafał Dębowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.

     

    źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/731925,czy-biegly-wezwany-na-rozprawe-powinien-znac-pytania-jakie-beda-mu-zadane.html

  • Nieuwaga kosztuje bardzo dużo. Przekonała się o tym 65-letnia Aleksandra Tkacz z małej wsi Krzepielów w województwie lubuskim. Kobieta sądziła, że sprzedaje Dominikowi S., niewielką działkę za 10 tys. zł. Gdy podpisała akt notarialny, okazało się że mężczyzna kupił nie jedną działkę, ale niemal cały teren wokół jej domu.

     

    źródł: http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1324197

  • Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w czwartek szczecińskiego adwokata Marka K. W wyniku prowakcji dziennikarskiej "Superwizjera TVN" udało się ustalić, że mecenas gotowy był za 65 tys. zł sfałszować testament. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

    Sprawę ujawnili dziennikarze "Superwizjera TVN", do których od pół roku docierały sygnały na temat nielegalnej działalności mecenasa Marka K. Reporterka poprosiła adwokata o pomoc, tłumacząc, że dwa miesiące temu zmarła jej matka, nie zostawiwszy po sobie testamentu. Wyjaśniła, że ma również dwóch braci i chciałaby uniknąć walki o spuściznę po mamie.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://www.tvn24.pl/zatrzymanie-adwokata-po-prowokacji-dziennikarskiej-byl-gotow-sfalszowac-testament-za-65-tys-zl,354430,s.html

  • Emeryt spod Grudziądza, który poręczył znajomej drobną pożyczkę na lichwiarski procent, nie będzie już się zadłużać w tempie 2555 proc. rocznie i nie straci mieszkania.
    Sąd zatrzymał właśnie egzekucję komorniczą. Licznik z lichwiarskimi odsetkami przestanie bić Janowi Sznajderowi z Warlubia (jego historię opisaliśmy w "Gazecie" trzy tygodnie temu). Pan Jan 12 lat temu poręczył znajomej 700 zł pożyczki, którą wzięła w prywatnej firmie z Bydgoszczy. Kobieta dług spłaciła z opóźnieniem, ale właściciel firmy zaksięgował go na poczet astronomicznych odsetek, które narastały w tempie 7 proc. dziennie.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14589622,Sad_zobaczyl_krzywde_Jana__Licytacji_jego_mieszkania.html

     

  • Rząd opowiedział się za zmianami w procedurze karnej, które umożliwiłyby pokrzywdzonemu wybór pełnomocnika spośród osób mu najbliższych. Wczoraj Rada Ministrów poparła projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego i ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, zawierający takie właśnie rozwiązanie.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/731277,zmiany-w-procedurze-karnej-osoba-najblizsza-bedzie-pelnomocnikiem-pokrzywdzonego.html

  • Majątek zbyty w transakcji bezskutecznej wraca do masy. Oznacza to, że podlega on egzekucji na rzecz wierzycieli.

    Syndyk może licytować przedmiot transakcji przekazany do masy na podobnych zasadach jak przy egzekucji wyroku uzyskanego na podstawie tzw. skargi pauliańskiej. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/757797,1046767-Majatek-zbyty-na-skutek-bezskutecznej-transakcji--syndyk-moze-zlicytowac.html

  • Sąsiad obiecał pani Krystynie pracę i pomoc dla sparaliżowanego męża. W zamian prosił, by kupiła cztery abonamenty komórkowe wraz z telefonami dla jego firmy. Gdy to zrobiła, Zbigniew K. zniknął. Rachunków nie opłacał. W efekcie część emerytury pani Krystyny zajmuje komornik.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1324057

  • Pani Halina co miesiąc płaci sąsiadom 500 zł za dojazd do swojego domu! Wcześniej jeździła za darmo. Wszystko zmieniło się, gdy Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała ziemię, na której jest droga, sąsiadom pani Haliny. A ci zażądali opłaty. Urzędnicy tłumaczą, że myśleli, że droga jest w innym miejscu.

     

    wiadmość prasowa, źródło : http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1324056

  • Przystąpienie komornika do egzekucji zaległych długów to rozwiązanie ostateczne, jednak nierzadko praktykowane przez samych wierzycieli lub firmy windykacyjne. Dłużnik, względem którego toczy się postępowanie, powinien wiedzieć, co komornik może zająć, a z czego nie wolno przeprowadzić egzekucji.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/ABC-dluznika-co-moze-zajac-komornik-2930373.html

  • Zadłużeni we frankach są jak powodzianie, a więc państwo powinno im pomagać - taką tezę postawił w sobotnim tekście w "Gazecie Świątecznej" mój redakcyjny kolega Adam Leszczyński. Jego zdaniem skoro wypłaca się zapomogi ludziom mieszkającym na terenach zalewowych, gdy żywioł pozbawi ich całego dobytku, to nie ma powodów, by po pomoc nie mieli wyciągnąć rąk posiadacze kredytów we frankach. Ich dla odmiany podtapia niespodziewanie wysoka rata kredytowa. Uważam, że to zbyt daleko posunięta analogia.

  • W czwartek 12 wrześnie, w warszawskim Sądzie Okręgowym przy Solidarności 127, odbędzie się pierwsza rozprawa główna w sprawie karnej przeciwko zarządowi WGI Dom Maklerski SA. Na rozprawie ma zostać odczytany akt oskarżenia przeciwko zarządowi spółki WGI Dom Maklerski – Łukaszowi Kaczorowi, Andrzejowi Sarapatowi i Maciejowi Soporek. Są oskarżeni o malwersacje finansowe na kwotę ponad 320 mln zł.

    wiadmość prasowa, źródło: http://3obieg.pl/wgi-krotka-historia-kradziezy

  • Biedny czy bogaty, każdy chętny dostanie adwokata z urzędu. Za tę hojność państwa zapłacą podatnicy. Ile? Tego nie wie ani rząd, ani Sejm - pisze piątkowy "Puls Biznesu".

    Rzecz dotyczy uchwalonej przez Sejm gruntownej zmiany w procedurze karnej. Zakłada ona przejście do modelu kontradyktoryjnego, czyli takiego, w którym sąd nie ma obowiązku dociekania prawdy i orzeka na podstawie tego, co przedstawią prokuratura i obrona.

     

    wiadomość prasowa, źródło: http://www.tvn24.pl/przeglad-prasy-adwokat-z-urzedu-dla-kazdego-rozsadzi-budzet,352541,s.html

  • Kupcy twierdzą, że skarbówka szaleje. Kierowcy mają takie samo zdanie o działaniach policji, a przedsiębiorcy o częstych inspekcjach. Wszyscy uważają, że nakazał to minister finansów. Urzędnicy zaprzeczają – czytamy w “Dzienniku Polskim”.


    źródło: http://www.pb.pl/3309608,39217,szaleja-kontrole

  • Wielki biznes III RP ma rodowód służb specjalnych PRL. Czołówka postaci biznesu z tamtych lat tworzy dziś zwarty, zamknięty krąg rozgrywający karty w polskim biznesie. Przedsiębiorcy zaczynający w PRL przekazują dziś pałeczkę swoim dzieciom. Przypomnienie o tym wywołuje agresywną reakcję. Nie inaczej jest po słowach Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie prasowym o tym, że biznes jest przystanią ludzi z PRL.


    źródło: http://niezalezna.pl/45611-j-kaczynski-mial-racje-mamy-dowody-ze-grupa-trzymajaca-pieniadze-pochodzi-z-prl

  • Pozostawioną przez zmarłego schedę można przyjąć bądź odrzucić w postępowaniu przed sądem lub notariuszem. W tym celu spadkobierca składa specjalne oświadczenie spadkowe. Jeżeli krewni nieboszczyka zdecydują się na przeprowadzenie takiego postępowania przed sądem, to muszą pamiętać, że wniosek o stwierdzenie nabycia spadku trzeba złożyć w sądzie właściwym dla ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy.


    źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/730020,jak-uchylic-sie-od-skutkow-prawnych-przyjecia-spadku.html

  • Faworyzowanie wierzycieli to przestępstwo. Obowiązkiem firm jest regulowanie wszystkich zobowiązań. Nieprzestrzeganie tej zasady grozi odpowiedzialnością karną

    Właściciele firm z kłopotami finansowymi powinni pamiętać, że jeżeli wygospodarują środki na spłatę wierzycieli, to powinni to robić w ściśle określony sposób. W przeciwnym razie narażą się na odpowiedzialność karną. Przede wszystkim obowiązkiem przedsiębiorców jest spłacanie wierzycieli po równo, bez faworyzowania któregokolwiek z nich. Kto w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, nie mogąc zaspokoić wszystkich wierzycieli, spłaca lub zabezpiecza tylko niektórych, czym działa na szkodę pozostałych, popełnia przestępstwo. Zagrożone jest ono karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.


    źródło:  http://prawo.rp.pl/artykul/758380,1044757-Wierzycieli-trzeba-splacac-proporcjonalnie.html

     

  • Egzekucją należności od dłużników alimentacyjnych zajmą się wyłącznie komornicy.

    Tych samych zaległości alimentacyjnych nie będzie już jednocześnie egzekwować gmina i komornik. Zajmie się tym wyłącznie komornik.


    źródło: prawo.rp.pl

  • Radio Kolor podało, że wystawiono już 25 tys. wezwań do zapłaty zaległego abonamentu radiowo-telewizyjnego za okres 5 lat, które wielokrotnie dochodzą do kwoty 1000 zł. a nawet ją przekraczają. W przypadku braku reakcji pieniądze te bezwzględnie są ściągane przez Urzędy Skarbowej. Dotyczy to także osób, które z racji wieku już nie mają obowiązku płacenia, ale miały ten obowiązek wczaeśniej. Przekręt polega na tym, że jak ustalił Pan Jerzy Nowakowski z Ostrołęki,  jest to działanie bezprawne gdyż termin przedawnienia nie wynosi 5 ale 3 lata. Problem dotyczy setek tysięcy Polaków lecz nie dotyczy Donalda Tuska, który – jak ustalił Trzeci Obieg – wprawdzie abonamentu od wielu lat nie płaci, ale też nie jest z tego tytułu ścigany przez skarbówkę. No cóż, Premier lemingów w Polsce jest świętą krową i prawo się go nie ima. Jest ponad nim, bo on jest od ustanawiania przepisów dla bydła i plebsu a nie od ich przestrzegania. Widać nie poczuwa się też widzem telewizji publicznej a jej właścicielem. Ale wróćmy do przekrętu państwowego naszym kosztem. To że on jest już wiemy, bo walecznemu Nowakowskiemu ciupasem zawieszono egzekucję części kwoty. Czegoś Urząd Skarbowy musiał się nieźle przestraszyć. Że bierze udział w przestępstwie?


     

    źródło: http://3obieg.pl/wyludzanie-abonamentu-rtv-na-masowa-skale

     

  • - Sprawa porównywana jest z aferą Amber Gold, bo poszkodowanych są setki - mówią prokuratorzy zajmujący się sprawą. Według ustaleń śledczych, trzej mieszkańcy Jeleniej Góry udzielali pożyczek, a potem fałszowali umowy i zawyżali kwoty na dokumentach. Suma jaką wyłudzili, może wynosić nawet milion złotych.


    źródło: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-wroclaw,44/jeleniogorskie-amber-gold-pozyczali-300-zl-musieli-oddac-2000-zlotych,350907.html

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY