MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  piątek  19 kwietnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

ilustracja artykułu antyegzekucjaW I kwartale 2016 roku ING Bank Śląski odprowadził 60,7 mln zł z tytułu podatku bankowego oraz składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Mimo tego zdołał osiągnąć zysk netto na poziomie 259,2 mln zł, co jest wynikiem niemal identycznym jak rok wcześniej. Jednocześnie o 1/6 zwiększył liczbę zgromadzonych depozytów i o ponad 17 proc. poprawił wynik odsetkowy.

Aktualnie bank koncentruje się na rozwoju swojej oferty produktowej głównie w obszarze usług mobilnych. Liczy, że dzięki temu zdoła przyciągnąć nowych klientów i zwiększyć udziały w rynku.

– W naukach ekonomicznych mamy takie określenie jak rewolucja. Na przykład rewolucja przemysłowa była okresem toczącej się przez ponad sto lat ewolucji. Teraz mamy do czynienia z rewolucją cyfrową, która także jest ewolucją, która trwa już dziesięciolecia i będzie trwała jeszcze przez dziesięciolecia – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Brunon Bartkiewicz, prezes zarządu ING Bank Śląski SA.

Ekspert zauważa, że z punktu widzenia postronnych obserwatorów obecny postęp technologiczny zachodzący w branży finansowej może się prezentować jako gwałtowny proces. Wyjaśnia jednak, że dla banków, które na co dzień pracują nad nową technologią, jest to proces stopniowy, polegający na systematycznym mierzeniu się z nowymi wyzwaniami.

– Dla nas to jest ciągła ewolucja. Codziennie musimy pracować nad nowymi projektami, nowymi zmianami, nowymi wdrożeniami. Z naszej perspektywy to jest ewolucja, nie rewolucja. Kiedy jednak popatrzymy na zachodzące zmiany w perspektywie ostatnich pięciu lat, to wówczas są one rzeczywiście rewolucyjne – zauważa Bartkiewicz.

Przedstawiciel ING Banku Śląskiego tłumaczy, że stopniowe podnoszenie jakości świadczonych usług i poprawa oferty produktowej skutkują wzrostem udziałów w rynku i poprawą wyników finansowych.

– Nasza uwaga jest skupiona na tym, aby klientom dostarczyć najlepszą usługę. Udział w rynku jest pochodną tej koncentracji. W pierwszej kolejności musimy przewidzieć, w jaki najlepszy sposób odpowiedzieć na potrzeby klientów – stwierdza.

W I kwartale 2016 roku ING Bank Śląski wypracował 259,2 mln zł zysku netto. To wynik niemal identyczny z tym, który osiągnął w tym samym okresie rok wcześniej i zarazem rezultat wyraźnie lepszy niż prognozy rynkowe. Wynik z tytułu odsetek był przy tym o 17,4 proc. lepszy niż w I kwartale 2015 roku. Minimalnie lepszy okazał się także wynik z tytułu prowizji. Jednocześnie na koniec marca bank miał 89,1 mld zł depozytów, co oznacza wzrost o ponad 16 proc. liczony rok do roku.

ING Bank Śląski, podobnie jak jego konkurenci, od lutego 2016 roku obciążony jest kosztem podatku bankowego. Z tego tytułu tylko w I kwartale odprowadził do budżetu 50,5 mln zł. W okresie od stycznia do końca marca wniósł także 10,2 mln zł opłaty ostrożnościowej na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

– Rola tradycyjnej bankowości typu face to face bez wątpienia będzie maleć kosztem usług mobilnych. Nie oznacza to jednak, że zmuszamy kogoś do przejścia na bankowość mobilną. Natomiast jesteśmy zmuszeni do podstawienia bankowości mobilnej klientom, aby mieli możliwość wyboru – mówi agencji Newseria Brunon Bartkiewicz prezes zarządu ING Bank Śląski SA.

Rozmówca zauważa, że chociaż tradycyjna bankowość powoli traci na znaczeniu, to minie jeszcze wiele lat zanim usługi bankowości mobilnej w pełni zastąpią bezpośredni kontakt klienta z przedstawicielami banku.

– To my jesteśmy dla klienta i nie jest tak, że zmuszamy go do pójścia w którąś stronę. Ty, którzy nie chcą działać w bankowości mobilnej, nie odetniemy dostępu do banków tylko dlatego, że bankowość mobilna jest dla nas tańsza – podsumowuje Bartkiewicz.

 

Źródło: Newseria

 

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY