Rzecznik Finansowy uważa waloryzowanie kredytu kursem walut za niezgodne z przepisami prawa bankowego i kodeksu cywilnego. To istota konstrukcji znacznej części szeroko pojętych kredytów „walutowych". Naruszające interesy konsumentów są też zapisy pozwalające na uznaniowe ustalanie przez banki kursów walut czy też oprocentowania kredytów
- W poprzednich latach banki osiągały wysokie zyski oferując szeroko rozumiane „walutowe" kredyty hipoteczne. W naszym Raporcie pokazujemy, że wiele z takich umów zawierała zapisy, które można uznać za abuzywne, a nawet nieważne. To oznacza, że nie wiążą kredytobiorców z mocy prawa. Dlatego banki powinny zwracać klientom część rat, które ci wpłacali na podstawie zapisów niezgodnych z prawem. Posiadaczy „kredytów walutowych" będziemy wspierać z bataliach sądowych wydając tzw. istotne poglądy. Wydaje się jednak, że przy tej skali problemu konieczne byłyby rozwiązania systemowe - powiedziała Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy.
Więcej na temat tego raportu:
oraz
Rzecznik Finansowy odpowiada kredytobiorcom kredytów walutowych
Jak nietrudno się domyśleć, takie stanowisko rzecznika spotkało się z ostrą reakcją ze strony Związku Banków Polskich. Bankowcy zarzucili Wiktorow, że jej opinia została sporządzona w sposób jednostronny i nieobiektywny, ze jest sprzeczna także z prawem polskim oraz dotychczasowym orzecznictwem.
Poniżej zarzuty ZBP do opinii rzecznika.
LS
Informacja prasowa: RF
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...