Chociaż początki przestępczości zorganizowanej sięgają współpracy cinkciarzy z esbekami jeszcze z lat 80., to już dekadę wcześniej agenci wykorzystywali kryminalistów.
Nie jest tajemnicą, że początek lat 90. w Polsce to czasy wielkich przekrętów i gromadzenia ogromnych fortun przez prywatnych przedsiębiorców. Powiązania z przestępczym światkiem sięgają jeszcze czasów, kiedy szefem MSW był gen. Czesław Kiszczak. Ten kategorycznie stwierdzał w mediach, że za jego kadencji mafii nie było. Z ustaleń dziennikarzy śledczych wynika jednak zupełnie co innego.