W lipcu, w szczycie prac polowych, komornik odebrał rolnikowi maszyny i wystawił rachunek za ich transport na 32 tys. zł. Protestującego rolnika policja uspokajała paralizatorem.
31-letni Krzysztof Horbacz - dłużnik - i jego matka Grażyna prowadzą duże gospodarstwo rolne (12 ha własnej ziemi i 420 ha dzierżawionej) we wsi Siedlice pod Łobzem w województwie zachodniopomorskim. Uprawiają pszenicę, kukurydzę i warzywa. Ich sprawę pierwszy pokazał Polsat w programie "Interwencja". W 2008 roku wzięli w firmie Siemens Finance kredyt na kombajn-opryskiwacz wart 800 tys. zł. Do 2010 roku Horbaczowie regularnie spłacali raty. Potem zaczęły się problemy, bo spółki producenckie, które kupowały od Krzysztofa warzywa, przestały płacić. - Ale nawet kiedy nasi kontrahenci nawalali, spłacaliśmy. Nawet powolutku wychodziliśmy na prostą. Został nam kredyt na kombajn - mówi Grażyna Horbacz.