Mariusz Mosakowski padł ofiarą oszusta, który na jego dane osobowe wyłudził drogi telefon w abonamencie. Na umowie zgadza się tylko imię i nazwisko mężczyzny. Mimo to e-sąd wydał wyrok, a komornik zaplanował już licytację samochodu pana Mariusza. „Złodziejstwo i bezprawie” – komentuje poszkodowany mężczyzna.
31-letni pan Mariusz Mosakowski z małej miejscowości Krzemieniewo w województwie warmińsko-mazurskim od kilku lat mieszka i pracuje w Niemczech. Jest stolarzem. W lipcu ubiegłego roku przeżył szok, kiedy zadzwoniła do niego przerażona mama, że szuka go policja.
- Okazało się, że ktoś na niego wziął z Orange telefon w abonamencie. Umowa była zawarta telefonicznie. Widziałam tę umowę, widziałam, że jest zły adres i zły numer dowodu osobistego – informuje Teresa Mosakowska, mama pana Mariusza.