Prowadziliśmy ze wspólnikiem firmę. Niestety, nie udało się i zostaliśmy z długami. Dziś obaj jesteśmy bankrutami – opowiada pan Jan, który nie pracuje i leczy się z depresji. – Co gorsza, nie mogę uwolnić się od urzędu skarbowego. Chciałbym, żeby wreszcie dali mi spokój, bo ja naprawdę nie mam z czego spłacać zaległych podatków – tłumaczy czytelnik. Pan Jan złożył wniosek o umorzenie zaległości podatkowej w jednym z warszawskich urzędów skarbowych i spotkał się z odmową. Dziwi się, bo jego byłemu wspólnikowi, który mieszka w Poznaniu, w podobnej sytuacji zaległość umorzono. – Zaskakujące jest też to, że w wydanej w mojej sprawie decyzji urzędnicy stwierdzili istnienie ważnego interesu podatnika, ale i tak odmówili mi ulgi – zwraca uwagę pan Jan.
Rzeczywiście podatnik, który znajdzie się w trudnej sytuacji życiowej, może starać się o umorzenie zaległego podatku. W tym celu powinien złożyć we właściwym urzędzie skarbowym wniosek o umorzenie zaległości podatkowej – w całości lub części. Zgodnie z przepisami ordynacji urząd skarbowy może bowiem zrezygnować z poboru daniny pod warunkiem, że jest to uzasadnione ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym.
Źródło: http://serwisy.gazetaprawna.pl/poradnik-konsumenta/artykuly/901976,bankrut-umorzenie-podatku.html